Polka, której lekarze odmówili legalnego usunięcia ciąży, przed Trybunałem w Strasburgu będzie walczyć z rządem. Ale niewykluczone, że na rozprawie dojdzie do bezprecedensowego starcia organizacji pozarządowych.
Alicję Tysiąc wsparły takie organizacje, jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Po drugiej stronie barykady stanęło aż 57 organizacji katolickich zrzeszonych w Forum Kobiet Polskich z Gdańska. O co będzie toczył się spór w tym precedensowym procesie? W 2000 roku Tysiąc była matką dwójki dzieci i cierpiała na poważną wadę wzroku. Lekarze ostrzegali ją przed kolejną ciążą, która groziła jej ślepotą. Kiedy okazało się, że jednak jest w ciąży, kobiecie z dużym trudem udało się uzyskać zaświadczenie, które potwierdziłoby jej stan zdrowia. Lekarz położnik, do którego trafiła ze skierowaniem na zabieg, nie badając pacjentki napisał na zaświadczeniu, że zagrożenia dla zdrowia nie ma, co w istocie je unieważniło. Inwalidka po ciąży Po narodzinach córki wzrok Tysiąc znacząco się pogorszył. Dostała pierwszą grupę inwalidzką, oznaczającą w jej wypadku przeciwwskazanie do każdego wysiłku, w tym opieki nad dziećmi. Tysiąc złożyła doniesienie do prokuratury, która umorzyła sprawę. Podobnie postąpił sąd i rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Po wyczerpaniu drogi w kraju pozostała tylko skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tysiąc twierdzi, że Polska naruszyła jej prawo do życia prywatnego i rodzinnego, prawo do skutecznego środka odwoławczego oraz zasadę równości. Rząd uznał skargę za niedopuszczalną i zaprzeczył, by kobiety miały problem z egzekwowaniem prawa do aborcji w przewidzianych przepisami sytuacjach. Niewątpliwie będzie to jedna z najważniejszych polskich spraw rozpatrywanych przez Trybunał. Jest na tyle precedensowa, że zaangażowały się w nią oranizacje pozarządowe. W czerwcu tego roku Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wystąpiły do Trybunału w Strasburgu z wnioskiem o zgodę na udział w sprawie. Ten przyznał im status „przyjaciela sądu”, więc mogą przedstawić swoje stanowisko. – Nie chcemy poprzestać na wysłaniu pisemnej opinii. Zamierzamy też w najbliższym czasie ubiegać się o zgodę na wystąpienie na rozprawie, która odbędzie się 7 lutego 2006 roku – ujawnia ŻW Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Byłby to pierwszy przypadek oficjalnego występowania polskich organizacji pozarządowych przed tym Trybunałem. O możliwość wysłania swojej opinii w ramach statusu „przyjaciela sądu” wystąpiły też organizacje zrzeszone w FKP, które przyszły w sukurs rządowi. Podkreślają, że prawo do prywatności nie może oznaczać ograniczenia praw dziecka poczętego i poszerzenia zakresu legalnej aborcji w Polsce. – Ponadto zależności między utrzymaniem ciąży a pogorszeniem się wzroku pani Alicji Tysiąc są wątpliwe w świetle ekspertyz medycznych – mówi ŻW Ewa Kowalewska, prezes organizacji. Brudna kampania – FKP miesza swoją rolę. W zgodzie na przyznanie statusu „przyjaciela sądu” Trybunał standardowo zastrzega, że opinia nie powinna oceniać stanu faktycznego danej sprawy, a jedynie odnosić się do ogólnych zasad – mówi ŻW Adam Bodnar, koordynator Programu Spraw Precedensowych w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. I dodaje, że Fundacja w ogóle nie odnosiła się w swojej opinii do tego czy Alicja Tysiąc mogła, czy nie mogła domagać się legalnej aborcji. – Chcemy raczej zwrócić uwagę na przypadki odmowy przeprowadzenia przez lekarzy aborcji w przypadkach, kiedy jest to prawnie dozwolone – mówi Bodnar. Również Nowicka podkreśla, że wystąpienie o status wiąże się z ograniczeniami. Ale jeszcze bardziej bulwersuje ją, że organizacja powołuje się na dokumentację medyczną. – To rodzi pytania, jak weszła w jej posiadanie. Doszło albo do naruszenia tajemnicy lekarskiej, albo dokumenty wypłynęły z rządu – mówi Nowicka. Z kolei FKP zarzuca Nowickiej, że wykorzystuje sprawę do kampanii na rzecz zniesienia ochrony życia dzieci nienarodzonych. I dodaje, że to nie FKP występuje przeciw Tysiąc, tylko ta ostatnia przeciwko Polsce. – Mnie się wydaje, że FKP chce mi zaszkodzić – mówi ŻW Alicja Tysiąc. Twierdzi, że nie życzy sobie, by organizacja wtrącała się w jej życie prywatne. – Zamiast tego powinna się zająć dziećmi już narodzonymi, które żyją w biedzie lub chorobie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.