Jeśli naprawdę myślimy, że islam nawołuje do walki z niewiernymi, to wolno karykaturę Proroka opublikować - napisał w Rzeczpospolitej prof. Jacek Hołówka, filozof z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdaniem prof Hołówki przez jakiś czas skazani będziemy na zatargi i nieporozumienia, gniew i pogardę: Żadnego dialogu nie będzie. Ich drażnić będzie hałaśliwa reklama, alkohol, pornografia i społecznie tolerowany ateizm - widoczny choćby w karykaturach religijnych - nas będzie drażnić poddaństwo kobiet, tolerowanie analfabetyzmu, wizja nieba z hurysami dla męczenników i upodobanie do przepychu. Musimy pogodzić się z tymi różnicami, ale nie mamy żadnego powodu ustępować. Byłoby to niezgodne z całą pooświeceniową historią Europy, dzięki której trwa nasza cywilizacja. Nie musimy rezygnować z żadnych swobód obywatelskich, z wolnej prasy i ze swobody słowa. Jeśli naprawdę myślimy, że islam nawołuje do walki z niewiernymi, to wolno karykaturę Proroka opublikować. Nie wolno byłoby jej ogłaszać, gdyby celem publikacji było drażnienie i obrażanie muzułmanów.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.