O Bogu - Dobrym Ojcu, który prowadzi nas przez życie mówił Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie.
Papież rozważał drugą część Psalmu 145: "Wielkość i dobroć Boga". W Auli Pawła VI zgromadziło się 6 tys. pielgrzymów, w tym wielu z Polski. Papież streszczał katechezę i pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Papieskie pozdrowienia co raz przerywały okrzyki na cześć Ojca Świętego. Wśród pielgrzymów języka niemieckiego byli wierni z rodzinnych stron Papieża z Bawarii. Zwracając się do Polaków Papież powiedział: "Witam serdecznie pielgrzymów polskich. Mówiłem dzisiaj, że Bóg jest Dobrym Ojcem, który prowadzi nas przez życie. Niech Pan, który jest blisko, udzieli obficie swoich darów wam tu obecnym, waszym rodzinom i bliskim. Niech was podnosi na duchu, umacnia w wierze i błogosławi. Pochwalony Jezus Chrystus". Wśród Polaków obecnych na audiencji byli m. in. pielgrzymi z Częstochowy i Rzeszowa. Publikujemy cały tekst papieskich rozważań: 1. Idąc w ślady Liturgii, która dzieli go na dwie części, powracamy do Psalmu 145 (144), cudownej pieśni ku czci Pana, króla miłującego swe stworzenia i troszczącego się o nie. Pragniemy teraz rozważyć drugą część Psalmu: wiersze 14-21, podejmujące podstawowy temat pierwszej części tego hymnu. Tam wysławiano litość, czułość, wierność i dobroć Bożą, które rozciągają się na całą ludzkość, obejmując każde stworzenie. Teraz Psalmista kieruje swą uwagę na miłość, którą Pan obdarza w sposób szczególny biednego i słabego. Majestat Boży nie jest zatem oderwany i wyniosły, jak może się często zdarzać w pełnieniu ludzkiej władzy. Bóg wyraża swą królewskość, pochylając się nad stworzeniami najbardziej kruchymi i bezbronnymi. 2. Jest On bowiem przede wszystkim ojcem, który "podtrzymuje wszystkich, którzy padają" i pomaga powstać tym, którzy upadli w pył upokorzenia (por. w. 14). Toteż istoty żyjące zwracają się ku Panu, niczym wygłodniali żebracy, On zaś, jak troskliwy rodzic, daje im niezbędny do życia pokarm" (por. w. 15). W tym miejscu na ustach modlącego się wykwita wyznanie wiary w dwa przymioty boskie w całym tego słowa znaczeniu: sprawiedliwość i świętość. "Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach i łaskawy we wszystkich swoich dziełach" (w. 17). Po hebrajsku mamy dwa przymiotniki typowe dla opisu przymierza, istniejącego między Bogiem a Jego ludem: saddiq e hasid. Wyrażają one sprawiedliwość, która chce ocalić i wyzwolić od zła oraz wierność, która jest znakiem ogromu miłości Pana. 3. Psalmista stawia się w położenie obdarowanych, używając różnych określeń; w praktyce terminy te stanowią wizerunek prawdziwego wierzącego. "Wzywa" on Pana w ufnej modlitwie, szuka Go "szczerze" w życiu (por. w. 18), "boi się" swego Boga, spełniając Jego wolę i słuchając Jego słowa (por. w. 19), przede wszystkim jednak "miłuje" Go, pewien, że przyjęty zostanie pod płaszcz Jego opieki i zażyłości (por. w. 20). Ostatnim słowem Psalmisty jest zatem to samo słowo, którym zaczął swój hymn: jest to wezwanie do wysławiania i błogosławienia Pana i Jego "imienia", czyli Jego żywej i świętej osoby, która działa i zbawia w świecie i w historii. Co więcej, Jego wezwanie ma na celu, aby do modlitewnego wysławiania przez wiernego przyłączyło się każde stworzenie, obdarzone darem życia: "By wszelkie ciało wielbiło Jego święte imię, zawsze i na wieki" (w. 21). Jest to swego rodzaju wieczny śpiew, jaki powinien nieść się z ziemi ku niebu, to wspólnotowa celebracja powszechnej miłości Boga, źródła pokoju, radości i zbawienia. 4. Kończąc nasze rozważania, powracamy do owego słodkiego wersetu, który mówi: "Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywając, wszystkich wzywających Go szczerze" (w. 18). Zdanie to było szczególnie drogie Barsanufiuszowi z Gazy, ascecie zmarłemu około połowy VI wieku, do którego często zwracali się mnisi, duchowni i świeccy, licząc na mądrość jego rozumu. Na przykład, jednemu z uczniów, który wyraził pragnienie "znalezienia przyczyn rozmaitych pokus, które go opadły", Barsanufiusz odpowiedział: "Bracie Janie, nic nie bój się pokus, które nastają na ciebie, aby cię wypróbować, albowiem Pan nie pozostawi cię na ich łaskę. Tak więc kiedy najdzie cię jedna z tych pokus, nie turbuj się, by ustalić, o co chodzi, lecz wykrzykuj imię Jezusa: «Jezu, pomóż mi». A On cię wysłucha, ponieważ «jest blisko tych, co Go wzywają». Nie upadaj na duchu, lecz biegnij z zapałem, a dobiegniesz do celu, w Jezusie Chrystusie Panu naszym" (Barsanufio e Giovanni di Gaza, Epistolario, 39: Collana di Testi Patristici, XCIII, Roma 1991, str. 109). Na zakończenie Papież dodał, improwizując: "Te słowa starożytnego Ojca dotyczą także nas z naszymi trudnościami, problemami, pokusami. Nie należy dokonywać teoretycznych rozważań, skąd one pochodzą, lecz działać pozytywnie, wzywając Pana, utrzymując żywy kontakt z Panem, i co więcej, wołając imię Jezusa: «Jezu, pomóż mi!» Możemy być pewni, że nas usłyszy, ponieważ jest bliski tym, co Go szukają. Nie upadajmy na duchu, lecz biegnijmy z zapałem, jak mówi ten Ojciec, a jesteśmy pewni, że osiągniemy cel życia: Pana Jezusa!
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.