Żądają odwołania za koncert satanistów
Adam Wierzbicki pokazuje zdjęcie plakatów ustawionych przy wejściu do Akademii Rycerskiej Jędrzej Rams /GN

Żądają odwołania za koncert satanistów

Brak komentarzy: 0

Jędrzej Rams

GOSC.PL

publikacja 06.06.2013 08:29

Legnickie organizacje domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec szefostwa LCK-u.

Aż 18 różnych organizacji podpisało się pod wspólnym apelem do Tadeusza Krzakowskiego, prezydenta Legnicy, o odwołanie Grzegorza Szczepaniaka z funkcji dyrektora Legnickiego Centrum Kultury. Te same organizacje widnieją też pod pismem do dolnośląskiego Kuratorium Oświaty z prośbą o "zdyscyplinowanie" Małgorzaty Nowosielskiej, radnej miejskiej z Klubu Radnych KWW Tadeusza Krzakowskiego, a zawodowo związanej z jedną ze szkół podstawowych.

- Domagamy się odwołania pana Szczepaniaka ponieważ LCK nie widziało nic złego w organizowaniu koncertu grupy satanistycznej "Christ Agony" z 11 maja br.. Nawet wówczas, gdy temat podjęły media ogólnopolskie oraz lokalne, rzecznik LCK-u nadal bronił pomysłu organizacji powołując się na pluralizm oraz brak cenzury. Dopiero akcja medialna oraz nasze protesty spowodowały, że pod naciskiem Urzędu Miasta dyrektor LCK-u wycofał się ze wspierania koncertu. Mimo to już wówczas były wydrukowane plakaty, ulotki, banery i bilboardy promujące satanistyczną grupę oraz satanistyczne symbole. To zostało zrobione z naszych pieniędzy. A my jako chrześcijanie nie zgadzamy się na to, aby nasze pieniądze szły na promocję kultury nienawiści - tłumaczyła Barbara Makuła z legnickiego Klubu Gazety Polskiej.

Adam Wierzbicki, współinicjator protestu, dodaje, że niektóre plakaty stały m.in. przed wejściem do Akademii Rycerskiej, w której swoją siedzibę ma LCK, niektóre wydziały Urzędu Miasta, Urząd Stanu Cywilnego a także szkoła muzyczna.

- LCK stawiając tam plakaty zaatakowało nasze dzieci oraz mieszkańców Legnicy symbolami satanistycznymi. Było to karygodne i godne potępienia. Nie możemy przejść obok takiego zachowania obojętnie. Dlatego też podejmujemy takie zdecydowane działania - deklarował legniczanin.

Żądają odwołania za koncert satanistów

Zdjęcia zdewastowanych nagrobków na legnickim cmentarzu Jędrzej Rams /GN

Protestujący domagają się też, jak to ujęli w piśmie, "zdyscyplinowania" przez Kuratorium Małgorzaty Nowosielskiej, radnej miejskiej. Zarzucają jej, że w czasie sesji rady miasta udzieliła wywiadu miejscowej stacji telewizyjnej, w którym broniła decyzji dyrektora LCK-u o organizacji koncertu apelując o wykazywanie większej tolerancji.

- Jesteśmy rodzicami, dlatego mamy moralne prawo do takiej inicjatywy. Nie życzymy sobie, aby pedagog, osoba wychowująca młode pokolenie, broniła występu muzyków posługujących się symbolami satanistycznymi, nawołujących do nienawiści względem Boga i religii chrześcijańskiej. Nie mówimy Kuratorium w jaki sposób ma wyglądać owe zdyscyplinowanie, ale domagamy się stanowczej reakcji - mówił Adam Wierzbicki, inicjator protestów.

Wśród organizacji podpisanych pod apelem figurują m.in. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów, Ruch Społeczny Legniczan, Stowarzyszenie Rodzina, a także Prawosławna Organizacja Sportowa Diecezji Wrocławsko-Szczecińskiej z siedzibą w Legnicy. Jak mówi Adam Wierzbicki, w stowarzyszeniach, które popierają ten apel są ludzie o różnych poglądach politycznych i różnych wyznań. Łączy je jednak szacunek do chrześcijańskich wartości.

- Ich właśnie chcemy bronić, przed takimi ludźmi jak dyrektor LCK Grzegorz Szczepaniak, który wywiesił plakat z satanistycznymi symbolami przy wejściu do szkoły muzycznej – deklarował Adam Wierzbicki.

Protestujący zapytani czy wierzą w skuteczność akcji i ewentualne odwołanie dyrektora LCK przypominają podobny protest sprzed kilku lat. Wówczas w legnickiej Galerii Sztuki została zainstalowana wystawa, na której prezentowano m.in. sutannę kapłańską z wszytymi symbolami hitlerowskiej SS oraz w monstrancję z umieszczoną prezerwatywą zamiast hostii. Protest, mimo powoływania się przez kierownictwo Galerii wolności sztuki, spowodował masowy odpływ sponsorów i ostatecznie zamknięcie wystawy. Powołując się na tamte wydarzenia, protestujący twierdzą, że trzeba protestować, nawet gdy wydaje się, że początkowo akcja nie ma szans powodzenia.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama