Sekty zmieniają taktykę

Nasz Dziennik/a.

publikacja 28.04.2006 17:27

Działające we Francji sekty koncentrują swoją działalność na dzieciach.

Powołana w 2002 r. przez rząd francuski Międzyministerialna Komisja Czujności i Walki Przeciw Wypaczeniom Sekciarskim (MIVILUDES) poinformowała w najnowszym raporcie oceniającym sytuację w 2005 r., że sekty próbują oddziaływać na dzieci i młodzież poprzez tzw. medycynę alternatywną oraz pomoc socjalną. Według autorów raportu, na indoktrynacji dzieci koncentrują się przede wszystkim Uniwersalne Białe Braterstwo i wyznawcy Kriszny. Narzucają one dzieciom w wieku od 10 do 15 lat m.in. rygorystyczny i precyzyjny rozkład dnia. Niektóre sekty wymagają od rodziców wypisywania dzieci ze szkół francuskich i podejmowania przez nie "nauki" w placówkach sekciarskich. Praktyki takie stosują Tabitha's Place i Bracia Plymouth. Według danych francuskiego ministerstwa szkolnictwa około 10 tys. dzieci pobiera "nauki" w tego typu szkołach. Dzieci doświadczają też wielu cierpień fizycznych. Bywają wykorzystywane seksualnie. Notuje się przypadki umierania dzieci na skutek kar, polegających na odmawianiu im żywności. W czerwcu 2005 r. sąd Finisteru skazał na karę więzienia należących do sekty Kinezjolodzy Kerywana rodziców 16-miesięcznego chłopca, który został zagłodzony na śmierć. Autorzy raportu MIVILUDES są głęboko zaniepokojeni szybkim tempem mnożenia się różnego rodzaju gabinetów praktykujących sposoby leczenia, które nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek wiedzą naukową. Praktykujący je samozwańczy terapeuci mają na cel odciągnąć ludzi od medycyny opartej na rzetelnej wiedzy naukowej i klasycznej opieki zdrowotnej. Zdaniem autorów raportu, "rozszerza się zjawisko oparte na filozoficznym dogmacie, który zakłada całkowite odrzucenie dorobku współczesnej medycyny". Sekty wykorzystują również trudną sytuację materialną ludzi. Po zamieszkach, do których doszło, głównie w regionie paryskim, w listopadzie 2005 r., dotarły one tam pod płaszczykiem niesienia pomocy socjalnej. Szczególnie aktywni na tym polu są scjentolodzy. Raport podkreśla również, że świetną okazją do zbierania pieniędzy są dla sekt wielkie katastrofy naturalne. Pojawiają się wtedy na zniszczonych terenach i pod pretekstem udzielania ludziom finansowej pomocy prowadzą werbunek nowych członków. W opinii przewodniczącego MIVILUDES Jean-Michela Rouleta, "istnieją ważne powody, by nie zaprzestawać walki z sektami, których działalność jest zamachem na wolność sumienia lub na wolności religijne". Roulet podkreśla, że konsekwencją destrukcyjnej działalności sekt są "upokorzone dzieci, zdruzgotani ludzie i rozbite rodziny".

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona