Posłowie Platformy chcą, żeby premier kazał zbadać aktywność buddyjskiej organizacji Agon Shu z Japonii - informuje Rzeczpospolita.
W najbliższy wtorek 250 przedstawicieli tej grupy ma modlić się w Oświęcimiu o pokój dla narodów świata. Chociaż ceremonia odbędzie się poza terenem dawnego hitlerowskiego obozu i tak wywołała wiele kontrowersji. - Na temat grupy pojawia się wiele sprzecznych informacji. Wydaje ona u nas sporo pieniędzy. Trzeba sprawdzić, czy jej działalność nie naruszy powagi miejsca, jakim jest były KL Auschwitz-Birkenau - mówi poseł Paweł Graś, który wraz z Januszem Chwierutem (obaj z PO) podpisał się pod listem do premiera. Kilka tygodni temu "Super Express" napisał, że Agon Shu jest niebezpieczną sektą, z której wywodził się Shoko Asahara, odpowiedzialny za zamach w tokijskim metrze w 1995 roku. Pojawiły się też informacje, że przywódca grupy był oskarżany o finansowe machinacje. Agon Shu tłumaczy, iż jej misja jest wyłącznie pokojowa. Odcina się też od terrorysty. Twierdzi, że był członkiem grupy bardzo dawno i krótko. W ubiegłym tygodniu w kilku polskich gazetach grupa umieściła płatne ogłoszenia, dementując "fałszywe informacje" na swój temat. Zareagował także ambasador Japonii w Polsce. Massaki Ono w liście do prezydenta Oświęcimia napisał: "Nie słyszeliśmy o działaniach destrukcyjnych tej organizacji ani o konkretnych sprawach karnych jej dotyczących". Mimo to MSZ i Międzynarodowa Rada Oświęcimska zaleciły władzom miasta, żeby zachowały ostrożność w kontaktach z Agon Shu. - Nie widzę przeszkód, by mnisi pomodlili się w naszym mieście - twierdzi Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia, który zaprosił grupę do Polski. W grudniu ubiegłego roku prezydent przyjął od Agon Shu 100 tys. dolarów w gotówce na budowę planowanego w tym mieście kopca pamięci i pojednania, na zaproszenie grupy pojechał też do Japonii.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.