Zwolennicy bułgarskiej nacjonalistycznej partii Ataka żądają uciszenia muezina nawołującego do modlitwy w meczecie w centrum Sofii - informuje Rzeczpospolita.
Ich zdaniem stwarza to niekorzystny wizerunek bułgarskiej stolicy w oczach obcokrajowców - dodaje gazeta. Protestujący zbierają podpisy pod petycją, w której domagają się zakazania publicznego nawoływania do islamskiej modlitwy. Próbują również zagłuszać dochodzący z głośników głos muezina puszczanymi nagraniami prawosławnych śpiewów. Przy okazji protestują przeciwko popołudniowym wiadomościom w języku tureckim w telewizji publicznej. Reagując na tę akcję, mer Sofii Bojko Borisow zwrócił się do zwierzchnika islamskiego związku wyznaniowego o ściszenie głośników. Równocześnie w wywiadzie telewizyjnym przestrzegł przed wykorzystywaniem kwestii etnicznych w polityce. W jego opinii określone środowiska igrają z ogniem, dążąc do sprowokowania konfliktu na tle narodowościowym. W odpowiedzi na pismo mera główny mufti Alisz Hadżi obiecał dostosować siłę dźwięku do obowiązujących norm, o ile są one naruszane. Zdaniem Husseina Hafyzowa, rzecznika islamskiego związku wyznaniowego, w całym tym sporze nie chodzi jednak o decybele. Rzecznik podkreślił, że w trosce o spokój mieszkańców okolicznych budynków głos muezina słychać jedynie trzy razy dziennie, zamiast pięciu, jak zaleca islamski kanon. Dodał również, iż nawoływania do modlitwy są ledwo słyszalne na tle ulicznych hałasów i że do tej pory nikt przeciwko temu nie protestował. Rzecznik zapytał retorycznie, czy władze zareagowałyby w ten sam sposób, gdyby ktoś poskarżył się na bicie dzwonów w pobliskiej cerkwi. Sofijski meczet znajduje się w ścisłym centrum bułgarskiej stolicy, w miejscu mogącym uchodzić za symbol tolerancji religijnej. W odległości 200 - 300 metrów od meczetu znajduje się synagoga, cerkiew i kościół katolicki. W Bułgarii muzułmanie stanowią ponad 12 procent ludności. Są to przede wszystkim miejscowi Turcy, część Romów oraz tzw. Pomacy, czyli Bułgarzy, którzy przeszli na islam w okresie panowania tureckiego.
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
Wśród uwolnionych znaleźli się zarówno konserwatywni, jak też liberalni krytycy rządu w Rijadzie.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.