Po pielgrzymce Benedykta XVI do Polski ocena Papieża wzrosła - uważają badacze i socjolodzy po analizie wyników badań przeprowadzonych wśród Polaków przed i po wizycie Ojca Świętego przez instytut SMG/KRC na zlecenie KAI.
Im większa religijność Polaków, tym większa ich otwartość na świat i Papieża - podkreślają socjolodzy. Nadal oceny obecnego Papieża są znacząco niższe niż Jana Pawła II, lecz jako "mojego Papieża" Benedykta XVI określa 63 proc. Polaków. Zdaniem autorów badań - Przemysława Krawczyńskiego i Stanisława Dzieduszyckiego z Instytutu Badawczego SMG/KRC, którzy prezentowali je na konferencji prasowej w Warszawie - wzrósł autorytet moralny i polityczny Benedykta XVI. Za autorytet moralny uważa obecnego Papieża 68 proc., czyli o 6 proc. więcej niż przed pielgrzymką. Za autorytet polityczny uznaje go 45 proc. - tu także odnotowano 6-ścio procentowy wzrost. Polacy uważają obecnego Papieża za większy autorytet moralny niż polityczny - przy czym autorytet moralny i polityczny Jana Pawła II jest stale bardzo wysoki. Za przewodnika w wierze Benedykta XVI uważa 54 proc., czyli o 5 proc. więcej niż przed wizytą w Polsce., a identyfikację z pontyfikatem deklaruje 63 proc. ankietowanych - o 7 proc. więcej. Co ciekawe, wzrosła ocena znaczenia pielgrzymki Benedykta XVI do Polski po jej zakończeniu - z 56 na 59 proc. - To ewenement, bo zazwyczaj oczekiwania są większe niż ocena zdarzenia, tu miał miejsce odwrotny mechanizm, oczekiwania były mniejsze - oceniają socjolodzy: dr Tomasz Żukowski i dr hab. Krzysztof Koseła. Za to deklarowane osobiste uczestnictwo w pielgrzymce było większe niż rzeczywiste - zmalało z 6 do 3 proc. po pielgrzymce. Natomiast zwiększyło się uczestnictwo za pośrednictwem mediów. Zdaniem socjologów wpłynęła na to pogoda, ale również nagłaśniane przez media informacje o braku kart wejściowych na miejsca celebry papieskiej. Badania wykazały też, że narodowość Papieża nie ma dla ponad połowy Polaków znaczenia. - W tym przypadku obawy, że narodowość Papieża będzie przeszkodą w przyjęciu go przez Polaków nie potwierdziły się - podkreślał dr Żukowski. - Religijność zwalczyła społeczne stereotypy - uważa. Jego zdaniem, religijność Polaków otwiera ich na świat, na Papieża, czyni ich nowoczesnymi. - Osoby głęboko religijne są mniej skłonne myśleć kategoriami narodowościowymi - podkreślił. Dr hab. K. Koseła zwrócił uwagę, że Polacy dzielą się na dwie grupy - tych, którzy uważają, że autorytet Benedykta XVI płynie z pełnionego przez niego urzędu i tych, którzy uważają, że autorytet Papieża buduje się też na zasługach dla wspólnoty ludzkiej i narodowej. Ci drudzy są osobami mniej wierzącymi. Zdaniem dr. Koseły, Benedykt XVI przybliżył na nowo Watykan do polski, po tym jak Rzym oddalił się nieco po śmierci Jana Pawła II. - Kościół to wspólnota wiernych skupionych przy swoim biskupie, za życia Jana Pawła II Kościół w Polsce był wspólnotą skupioną wokół Biskupa Rzymu, teraz sytuacja wraca do normy - powiedział. Socjolog skomentował również wyniki badań, z których wynika, że Polacy bardziej utożsamiają się z nauczaniem Jana Pawła II niż Benedykta XVI. Zdaniem dr. Koseły, Polacy nie wiedzą jeszcze jak Benedykt XVI definiuje swoją misję, jakie wyznaczył sobie priorytety. Na pytanie dziennikarzy, dlaczego w badaniach zabrakło danych dotyczących liczby powołań do seminariów po pielgrzymce Benedykta XVI czy liczby osób uczestniczących w niedzielnych Mszach św. i przystępujących do sakramentów, Marcin Przeciszewski, prezes KAI przypomniał, że nadal trwa nabór do seminariów i te dane statystyczne będą dopiero w połowie września. Również badania dotyczące uczestnictwa w Eucharystiach i przyjmowania sakramentów będą znane jesienią. Dr Koseła podkreślił, że mamy niż demograficzny, więc liczba kandydatów do kapłaństwa może być z tego powodu zaniżona. Badania religijności Polaków i stosunku Polaków do Benedykta XVI wykonała dwukrotnie firma badawcza SMG/KRC na zlecenie Katolickiej Agencji Informacyjnej. Pierwsze badanie na miesiąc przed wizytą Ojca Świętego, która rozpoczęła się 25 maja, drugie w dwa tygodnie po jej zakończeniu. Liczebność pierwszej grupy badanych wyniosła 1002 osoby, zaś drugiej grupy 1001. Błąd statystyczny waha się w granicach 3,1 proc.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.