Wierzącym łatwiej żyć po zamachu 11 września

11. września mija pięć lat od terrorystycznego zamachu na World Trade Center w Nowym Jorku. W wyniku akcji terrorystycznych tego dnia zginęło blisko 3000 osób. Dla Amerykanów ta tragedia była ogromnym wstrząsem, bo w historii Stanów Zjednoczonych nigdy nie zginęło tylu ludzi w ciągu jednego dnia w wyniku działań wojennych czy terrorystycznych. Wielu Amerykanów do dziś cierpi psychicznie z powodu tamtych wydarzeń. Jednak badania profesor psychologii Amy Ai z Uniwersytetu Waszyngtona w Seattle, pokazują, iż ludzie wierzący w porównaniu z ludźmi niewierzącymi lepiej radzą sobie ze stresami związanymi z atakiem z 11. września. Jej badania potwierdziły się również w takich tragicznych wydarzeniach jak huragan Katrina, czy wojna w Kosowie. Podobne wyniki badań są nie tylko u ludzi, którzy doświadczyli tragedii na masową skalę, ale także u tych, którzy indywidualnie przeżyli trudne doświadczenie życiowe, na przykład operację serca. Nie ma jednak odpowiednich badań pokazujących, która religia pomaga najlepiej przetrwać dramaty życiowe. Badania przeprowadzone w Kosowie sugerują podobny efekt wśród wyznawców różnych religii. Profesor Amy Ai wymienia dwa czynniki obecne u ludzi wierzących: nadzieję i wsparcie wspólnotowe, jako te najważniejsze, które powodują, że ludzie wierzący lepiej znoszą trudne doświadczenia, przechodzą lżej depresje i szybciej wracają do normalnego stanu.