W piątą rocznicę zamachów z 11 września Benedykt XVI nie nawiązał do niej ani słowem - pisze La Repubblica.
Watykanista włoskiej gazety Marco Politi podkreśla, że na wypowiedź papieża na ten temat bardzo czekano, ale dodaje zarazem, że milczenie to było znaczące. Włoski publicysta zauważa, że podczas gdy Jan Paweł II przemawiał słowami, gestami i znakami, jego następca "umie mówić także ciszą". "Wczoraj przez cały dzień nie powiedział ani słowa na temat 11 września. Bardzo na to czekano. Agencje prasowe były gotowe przekazać w każdy zakątek świata jego refleksje na temat ataku na World Trade Center. Cisza absolutna" - pisze Politi. Odnotowuje, że o rocznicy wspomniano w modlitwie wiernych podczas mszy w Altoetting. "Ale to mówił wierny. Papież milczał, chociaż jego rzecznik ksiądz Lombardi określa modlitwę wiernych 'dyskretnym wspomnieniem'" - zauważa Politi. Zastanawia się następnie, czy w milczeniu papieża nie kryje się głęboki motyw, który w żadnym wypadku nie jest lekceważeniem terroryzmu. "Może - dodaje - należy go szukać w tym, co kardynał (Roger) Etchegaray mówił kilka lat temu: 'historia świata nie może cała obracać się wokół tej daty'". "Milczenie Ratzingera wskazuje na potrzebę podjęcia przez Zachód szerszej refleksji nad tym, co wydarzyło się i co dzieje się w jego stosunkach z islamem i Trzecim Światem" - konkluduje La Repubblica.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.