Sfałszowana teczka zakonnika

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 27.09.2006 05:55

Według naszych ustaleń wynika, że teczka ojca Wołoszyna została sfabrykowana przez oficera SB z Torunia - powiedział Gazecie Wyborczej Mieczysław Góra, prokurator bydgoskiego IPN.

- To poświadczenie nieprawdy, ścigane z artykułu 231 kodeksu karnego. Zarzuty postawimy już wkrótce. To pierwszy przypadek, kiedy IPN sam stwierdził, że ma w zasobach teczkę umyślnie spreparowaną przez SB. Esbek, o którym mówi prokurator, to ppor. Marek Kuczkowski. W latach 1982-84 r. kilkakrotnie wzywał o. Wołoszyna na przesłuchania. Na ich podstawie założył mu teczkę tajnego współpracownika o pseudonimie "Myśliciel". Kuczkowski - z wykształcenia polonista po UMK - wchodził w skład grupy funkcjonariuszy SB, która podając się za Organizację Anty-Solidarność (OAS), w 1984 r. porwała z ulicy czworo toruńskich działaczy opozycji, w tym obecnego posła PiS Antoniego Mężydłę i jego żonę. Ofiary były dwa dni przetrzymywane w opuszczonym ośrodku wypoczynkowym pod Toruniem. Porywacze głodzili opozycjonistów, odmawiali im picia i toalety, bili, pozorowali egzekucje, aby wydusić informacje o podziemnej drukarni. Za te przestępstwa Marek Kuczkowski został skazany w 1991 r. na 2,5 roku więzienia. W czasie procesu próbował przekonać sąd, że uprowadzenia były mistyfikacją mającą na celu uwiarygodnienie agentów SB. Na rozprawie pokazał dokumenty świadczące o współpracy jednego z porwanych - Piotra Hryniewicza. Kwity te wyniósł sobie wcześniej z SB. Historyk z UMK, prof. Wojciech Polak twierdzi, że Hryniewicz mógł być zarejestrowany przez Kuczkowskiego jako agent bez własnej wiedzy. Sprawa do dziś nie jest wyjaśniona, 54-letni dziś Kuczkowski jest właścicielem Akademii Psychologii Biznesu, która szkoli przedsiębiorców i świadczy usługi doradztwa personalnego. Część szkoleń jest finansowana z unijnego Europejskiego Funduszu Społecznego. O. Władysław Wołoszyn, 77-letni dziś jezuita, w latach 1963-88 uczynił toruńskie duszpasterstwo akademickie znaczącym ośrodkiem intelektualnym. Był podporą toruńskiego podziemia w latach 80. Gdy w 2003 r. nadawano mu honorowe obywatelstwo Torunia, rektor UMK prof. Jan Kopcewicz stwierdził: "O. Wołoszyn był niekwestionowanym przywódcą duchowym kilku generacji torunian".

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona