Msza św. w intencji Anny Politkowskiej, rosyjskiej dziennikarki, którą zamordowano 7 października w Moskwie, została odprawiona dziś w Warszawie. W kościele akademickim św. Anny zgromadzili się członkowie Ośrodka Badań Wschodnich, były premier Tadeusz Mazowiecki i warszawiacy.
Eucharystię sprawował ks. Jacek Dunin-Borkowski. Powiedział on, że droga do Boga prowadzi przez obronę swoich przekonań, także jeśli trzeba za nie oddać swoje życie. Przypomniał, że prawda jest najważniejsza, to ona wyznacza granice lojalności. Zwrócił uwagę, że w Polsce ostatnio zbyt często zapominamy o tym. Zapominamy o prawdzie, której trzeba być wiernym. 48-letnią Annę Politkowską, dziennikarkę moskiewskiej "Nowej Gazety", zastrzelono 7 października wieczorem na klatce schodowej jej mieszkania, zanim zdążyła wsiąść do windy. Była znana w całej Rosji i poza jej granicami z odważnego demaskowania okrucieństw zarówno rosyjskich, jak i miejscowych watażków w Czeczenii i z obrony przed nimi miejscowej bezbronnej ludności. Sama urodziła się jako Anna Mazepa w Nowym Jorku w rodzinie ówczesnego dyplomaty sowieckiego, pracującego w ONZ. Wyszła za mąż za potomka dawnej polskiej rodziny szlacheckiej, ale rozwiodła się z nim, gdyż nie podzielał on jej społecznego i politycznego zaangażowania na rzecz praw człowieka. Wielokrotnie jeździła do Czeczenii i w inne rejony Kaukazu, skąd przywoziła materiały ujawniające bezprawie i okrucieństwo wojsk rosyjskich, a także miejscowych terrorystów i promoskiewskiego przywódcy tej republiki Ramzana Kadyrowa. Za teksty wielokrotnie grożono jej śmiercią; na pewien czas nawet wyjechała do Wiednia, ratując życie, w końcu jednak wróciła do Rosji i do swej pracy. Pozostawiła syna i córkę. Mord na Politkowskiej potępiono jednogłośnie zarówno w Rosji, jak i poza jej granicami, m.in. Rada Europy, OBWE i wiele rządów. Władze rosyjskie zapowiedziały energiczne śledztwo w sprawie wyjaśnienia okoliczności tej zbrodni.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.