Dziękuję Polsce za pomoc okazaną w 56 roku, gdy czuliśmy się sami i stłamszeni - powiedział Prymas Węgier kard. Péter Erdö.
W Budapeszcie trwają obchody 50. rocznicy powstania węgierskiego. Dziękuję Polsce za pomoc okazaną w 56 roku, gdy czuliśmy się sami i stłamszeni - powiedział Prymas Węgier kard. Péter Erdö. W Budapeszcie trwają obchody 50. rocznicy powstania węgierskiego, krwawo stłumionego przez wojsko radzieckie. Pół wieku temu Polska okazała największą pomoc ofiarom węgierskiej rewolucji. W wywiadzie dla Polskiego Radia Prymas Węgier powiedział, że rocznica wybuchu powstania 56 roku budzi w narodzie uczucia wdzięczności, solidarności i braterstwa w stosunku do Polaków. - Pamiętamy, że powstanie w Budapeszcie wybuchło w związku z wydarzeniami jakie miały miejsce w Poznaniu - podkreślił kard. Péter Erdö. Hierarcha dodał, że ten niewielki węgierski naród ze specyficznym językiem został tragicznie doświadczony. - Najechała na nas ogromna siła ze Wschodu. Czuliśmy się samotni. I wtedy przyszła olbrzymia pomoc z Polski - wielka ilość krwi i odzieży - przypomniał Prymas Węgier. Kard. Erdö zwrócił uwagę, że pomoc Polaków miała tym większą wartość, że kraj nad Wisłą nie należał wówczas do najbogatszych w Europie. - Ta pomoc stanowiła i stanowi dla nas wielką wartość - zaznaczył hierarcha. W wywiadzie dla Polskiego Radia Prymas Węgier wyznał, że w czasie rewolucji spalił się jego rodzinny dom. - Mój tato otrzymał wtedy z Polski zimowy płaszcz i nosił go przez wiele następnych lat. Nie dlatego, że nie mógł mieć innego, ale dlatego, że to był płaszcz z Polski, znak pomocy 56 roku - mówił Prymas Węgier. Powstanie narodowe w Budapeszcie wybuchło 23 października 1956 r. bezpośrednio pod wpływem trwających wówczas demokratycznych przemian w Polsce. Rozpoczęło się od manifestacji pod pomnikiem gen. Józefa Bema w centrum stolicy. 4 listopada wojska radzieckie, które wkroczyły dzień wcześniej na Węgry, zaczęły je krwawo tłumić. Po zmianach demokratycznych 1989 r. dzień 23 października został ogłoszony na Węgrzech świętem narodowym.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".