W szkołach katolickich trzeba zdecydowanie kłaść akcent na jakość nauczania opierając je na wartościach chrześcijańskich. Nauczyciele winni być nie tylko profesjonalistami, ale i świadkami Ewangelii. W procesie wychowania trzeba współpracować z rodzicami.
Te wskazania znalazły się w deklaracji końcowej I Chilijskiego Kongresu Edukacji Katolickiej, który zakończył się 22 października w Santiago de Chile. Uczestnicy 5-dniowych obrad przeprowadzili krytyczną refleksję nad nauczaniem w kraju. Przyznali, że nie zawsze katolickie uczelnie zdołały łączyć przekaz wiedzy z wartościami ewangelicznymi. Zauważono, że kościelne instytucje edukacyjne miały słaby wpływ na chrześcijańską formację młodzieży. By temu zaradzić postanowiono stworzyć w Chile krajową sieć katolickich instytucji wychowawczych. Ma ona ułatwić współpracę i wymianę doświadczeń. Do katolickich szkół w Chile uczęszcza 550 tys. uczniów szkół podstawowych i średnich oraz około 100 tys. studentów. Jest to prawie jedna piąta szkolnictwa w tym kraju.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.