Papieska pielgrzymka do Turcji stanowi główny temat doniesień światowych mediów.
Paryski „Le Monde” podkreśla, że dialog z prawosławiem jest jednym z priorytetów pontyfikatu Benedykta XVI. Jednak „Le Figaro” jest sceptyczny i uważa, że nie należy oczekiwać wielkich postępów. Prymat Patriarchatu Ekumenicznego ma znaczenie symboliczne, a jego pozycja kwestionowana jest nie tylko przez władze w Ankarze, lecz także Patriarchat Moskiewski. Tym niemniej wizyta Papieża będzie wymownym gestem poparcia dla stu tysięcy mieszkających w Turcji chrześcijan i patriarchy Bartłomieja I. Włoski dziennik „La Stampa” przypuszcza, że obecna podróż może ułatwić spotkanie Benedykta XVI z patriarchą moskiewskim, Aleksym II. Gazeta zauważa, że dialog ten podejmowany jest na szczególnym terenie, jakim jest współczesna Turcja. W kraju tym nie brakuje najrozmaitszych napięć społecznych, politycznych i religijnych. Przybycie Ojca Świętego jest w opinii „Corrierre della Sera” wielką szansą dla Turcji, która w reflektorach całego świata może ukazać swą dojrzałość i tolerancję. Każdy papieski gest, każde słowo jest oczekiwane z niecierpliwością. Jak zauważa Marco Politi w „La Repubblica”, będą one dokładnie analizowane, studiowane, a każda improwizacja traktowana będzie jako test. „New York Times” podnosi problem znaczenia papieskiej podróży dla dialogu z islamem. Gazeta przypomina, że Benedykt XVI będzie, po Janie Pawle II kolejnym papieżem odwiedzającym meczet. Pomimo istniejących trudności, dziennik dostrzega szanse dialogu we wspólnej trosce o zmaterializowany świat Zachodu, wykluczający obecność Boga w życiu publicznym. Jednocześnie należy oczekiwać, że Papież podkreśli konieczność stosowania wzajemności: wspólnoty chrześcijańskie muszą mieć takie same prawa w krajach islamskich, jakimi cieszą się muzułmanie w krajach o większości chrześcijańskiej. Dziennik ufa, że cała społeczność Turcji przyjmie Ojca Świętego gościnnie, pragnąc ukazać żywe nad Bosforem aspiracje europejskie.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.