Ks. prałat wróci i dokopie

Na urodzinach prałata Henryka Jankowskiego nie było czołowych polityków prawicy. Ksiądz stwierdził, że wróci i "komuś dokopie" - doniosła Rzeczpospolita.

Wbrew zapowiedziom na 70. urodziny księdza prałata Henryka Jankowskiego nie przyszli zaproszeni bracia Kaczyńscy, były prezydent Lech Wałęsa ani ojciec Tadeusz Rydzyk - napisała Rzeczpospolita. Przysłali listy gratulacyjne. Jubilat tłumaczył, że pewnie mieli ważniejsze obowiązki, i nie czuł się urażony. Jubileusz rozpoczął się w sobotnie popołudnie koncertem Mazowsza w hali Olivia w Gdańsku. Wśród 2 tysięcy widzów było kilkuset gości zaproszonych przez księdza. Pytany przez dziennikarzy o tak huczne obchody, ks. Jankowski stwierdził, że zawsze lubił "zadęcie": - W planach mam jakiś szok dla dziennikarzy. Teraz to jest znak, że jeszcze wrócę i jeszcze komuś dokopię - mówił. Nie chciał sprecyzować, o co chodzi. Na koncert przyjechał m.in. szef stoczniowej "Solidarności" Jerzy Borowczak, były ordynariusz elbląski biskup Andrzej Śliwiński orazposłanka Samoobrony Danuta Hojarska, która składała życzenia w imieniu Andrzeja Leppera. Prałat Jankowski odjechał swoim mercedesem po pierwszej części występu Mazowsza. Druga część imprezy, wyłącznie dla ViP-ów, odbyła się w klasztorze sióstr brygidek. Tam przyjechali Jacek Kurski, Marian Krzaklewski i Maciej Płażyński. Jedli siedmiopiętrowy tort, który symbolizował 70 lat życia prałata. Były też pieczone prosiaki, wykwintne przekąski i markowe alkohole. Prałat urodził się 18 grudnia, ale w tym roku postanowił przyspieszyć uroczystość. Dzień urodzin świętował z siostrą bliźniaczką Ireną. Ksiądz Henryk Jankowski zasłynął w latach osiemdziesiątych, kiedy związał się z "Solidarnością" i podtrzymywał na duchu robotników strajkujących w Stoczni im. Lenina (dziś Stocznia Gdańsk). Na jego plebanii przy kościele św. Brygidy spotykali się opozycjoniści. Po 1989 roku stał się postacią kontrowersyjną. Największym skandalem skończyło się wystawienie Grobu Pańskiego, gdzie obok nazw legalnie działających partii namalował swastykę, gwiazdę Dawida oraz sierp i młot. Interweniował metropolita gdański Tadeusz Gocłowski. Konflikt z arcybiskupem skończył się przed dwoma laty odwołaniem Jankowskiego z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy. Nieco wcześniej wybuchła sprawa domniemanego molestowania nieletniego ministranta, o co oskarżyła ks. Jankowskiego matka chłopaka. Śledztwo w tej sprawie zakończyło się umorzeniem. Przed kilkoma tygodniami prałat ponownie trafił na pierwsze strony gazet. Otrzymał z gdańskiego IPN nazwiska agentów i funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i ujawnił je w mediach. Na liście znalazło się kilku znanych duchownych, m.in. biskup włocławski Wiesław Mering i wikariusz generalny gdańskiej kurii ks. Wiesław Lauer. Obaj nie przyznali się do współpracy z bezpieką. Taka forma lustracji nie spodobała się hierarchom Kościoła. Jankowski został skrytykowany przez kościelne władze.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
19°C Niedziela
wieczór
18°C Poniedziałek
noc
15°C Poniedziałek
rano
19°C Poniedziałek
dzień
wiecej »