Hiszpański episkopat zdecydowanie potępił zamach na międzynarodowym lotnisku Barajas pod Madrytem w dniu 30 grudnia. Stoi za nim baskijska organizacja separatystyczna ETA.
W wyniku eksplozji samochodu-pułapki rannych zostało 26 osób. W praktyce oznacza to koniec ogłoszonego 22 marca 2006 r. rozejmu. Premier Jose Luis Zapatero stwierdził, że zawiesza dialog z ETA. Obserwatorzy obawiają się, że w Hiszpanii dojdzie do kolejnej fali przemocy. ETA od 38 lat walczy o oderwanie Kraju Basków od Hiszpanii. W specjalnym komunikacie potępiającym zamach biskupi podkreślają, że terroryzm ze swej istoty jest perwersyjny i całkowicie sprzeczny z wizją życia sprawiedliwego i rozumnego. Godzi poważnie nie tylko w prawo do życia i wolności, ale jest także objawem nietolerancji i totalitaryzmu. „Potępiając stanowczo ten zamach, raz jeszcze stwierdzamy, że terroryzm stanowi „strukturę grzechu” – piszą hiszpańscy biskupi. Proszą zarazem wspólnoty chrześcijańskie, aby trwały na modlitwie w intencji ofiar terroryzmu i ich rodzin oraz błagały o nawrócenia terrorystów i o ustanie wszelkiej przemocy”.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.