Islam i strach

Z każdym rokiem przybywa w Niemczech wyznawców islamu. Jest ich dzisiaj trzy i pół miliona, o kilkaset tysięcy więcej niż przed dekadą - napisała Rzeczpospolita.

Presji wyznawców islamu uległa nawet jesienią ubiegłego roku berlińska Deutsche Oper. W ostatniej chwili zdjęta została z afisza opera Mozarta "Idomeneo - król Krety". Oburzenie środowisk muzułmańskich wywoła końcowa scena opery w inscenizacji skandalizującego reżysera, Hansa Neuenfelsa. Przedstawia ona króla Idomeneo wyjmującego z worka ociekające krwią głowy Jezusa, Buddy, Posejdona i proroka Mahometa. Kiedy trzy lata temu "Idomeneo" wystawiono po raz pierwszy, nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Ale było to jeszcze przed karykaturami Mahometa oraz wykładem Benedykta XVI w Ratyzbonie. Przed wrześniowym pokazem Deutsche Oper otrzymała policyjne ostrzeżenie o "ryzyku dla bezpieczeństwa". Jednak dyrekcja opery kierowała się nie tylko względami bezpieczeństwa. W swej nadgorliwości wolała dmuchać na zimne przed posiedzeniem Konferencji Islamskiej, pierwszym w historii Niemiec spotkaniem przedstawicieli niemieckiego rządu z reprezentacją organizacji muzułmańskich. W środowiskach intelektualnych zawrzało. Wolfgang Schäuble, szef MSW, nazwał zdjęcie "Idomeneo" szaleństwem. Opera Mozarta wystawiona została dopiero w grudniu ubiegłego roku. Rząd usiłował namówić przywódców muzułmańskich do jej wspólnego obejrzenia. Nikt zaproszenia nie przyjął. - Nie mogliśmy patrzeć, jak profanuje się naszą religię - tłumaczył Ali Kizilkaya, szef Rady Islamskiej, jednej z czterech wielkich organizacji reprezentujących społeczność muzułmańską. Poparły go niemieckie Kościoły: katolicki i ewangelicki. - Taka inscenizacja nie ma nic wspólnego z tolerancją. Świadczy o braku szacunku do samego siebie - mówił Hans Joachim Meyer, przewodniczący Komitetu Centralnego Niemieckich Katolików. Niemieccy muzułmanie są zadowoleni z wielu wygranych potyczek z niemieckimi urzędami. Niedawno orzeczeniem sądu dwa tysiące muzułmańskich mieszkańców Dillenburga w Hesji uzyskało prawo do tego, aby muezzin w ich meczecie wzywał wiernych do modlitw za pomocą głośników. Na orzeczenie sądu nie wpłynęły protesty większości liczącego 36 tys. mieszkańców miasteczka. Władze berlińskiej dzielnicy Neuköln pogodziły się z faktem, że wybudowany w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska Tempelhof meczet ma minarety o ponad osiem metrów wyższe niż przewidywało zezwolenie na budowę, co zagraża bezpieczeństwu ruchu lotniczego. Reprezentacyjny meczet powstaje na Kreuzbergu w Berlinie. W innej dzielnicy stolicy Niemiec, Pankow, rozpoczęła się właśnie budowa okazałego meczetu muzułmańskiej gminy Ahmadija. Władze odrzucają wszelkie protesty mieszkańców, którzy przypominają, że dzielnica nie jest zamieszkana przez muzułmanów, a sekta Ahmadija ma w całym Berlinie zaledwie dwustu wyznawców. Nie w tym jednak rzecz. Meczet w Pankow będzie pierwszym na terenie byłej NRD. Na ukończeniu jest budowa gigantycznego meczetu w Duisburgu. Już niedługo otworzy swe podwoje, całe dwa i pół tysiąca metrów kwadratowych. Kosztuje ponad siedem milionów euro, z czego połowę wyasygnowały władze landu, korzystając przy tym ze środków unijnych. Liczba składanych wniosków budowlanych rośnie z miesiąca na miesiąc. Wygląda na to, że mieszkający w Niemczech muzułmanie przystąpili do generalnej rozbudowy materialnej bazy swej religii. Niemcy ulegają ich presji bez oporu. - Potrzeba nam więcej odwagi cywilnej - głosi Michael Kiefer, islamoznawca z Uniwersytetu w Düsseldorfie. - W sprawach islamu nie istnieje w Niemczech wolność prasy i poglądów - wtóruje Bassam Tibi, pochodzący z Syrii znawca islamu, od lat profesor Uniwersytetu w Getyndze. Jest zwolennikiem tzw. euroislamu jako przeciwwagi dla islamskiego fundamentalizmu. Zarzuca Niemcom nie tylko zbytnią uległość, ale i zdradę ideałów zachodniej cywilizacji, gdyż nie starają się budować stosunków z muzułmanami na gruncie wspólnych wartości. Po czterdziestu latach spędzonych w Niemczech, Bassam Tibi emigruje do USA, gdyż ma dosyć niemieckiej hipokryzji. - Niemcy nie są w stanie zaoferować cudzoziemcom wzoru tożsamości do naśladowania, bo sami jej nie posiadają. To jest efekt Auschwitz - mówi Tibi na pożegnanie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
7°C Sobota
dzień
wiecej »