Apel 56 parlamentarzystów europejskich do Portugalczyków, by odrzucili planowane na niedzielę, 11 lutego referendum o liberalizacji aborcji, zapowiedział przewodniczący włoskiego Ruchu Pro Vita.
Carlo Casini – który również jest eurodeputowanym – poinformował, że apel podpisali ci sami posłowie, którzy głosowali przeciw niszczeniu embrionów w badaniach nad komórkami macierzystymi. Decyzje podejmowane przez któryś z krajów europejskich w kwestiach związanych z obroną życia mają natychmiastowe reperkusje na całym świecie, a szczególnie na naszym kontynencie. Portugalia – przypomniał Casini – była dotychczas jednym z tych państw Europy, gdzie odrzucono liberalizację aborcji. Obok tego kraju wymienił również Polskę, Irlandię, Maltę i z pewnymi zastrzeżeniami Słowenię. Kierowany przez niego ruch obrony życia zmobilizował się do modlitwy w intencji portugalskiej decyzji w tej sprawie. Prowadzi się ją w całych Włoszech we wszystkich 600 ośrodkach pomocy życiu i sekcjach ruchu. Przypomnijmy, że niedzielne referendum w Portugalii dotyczy depenalizacji aborcji. Obecnie nie jest tam ona wprawdzie zabroniona całkowicie, ale zezwala się na nią tylko w kilku ściśle określonych prawem przypadkach: gwałtu, zagrożenia życia lub zdrowia matki oraz wrodzonej wady płodu. Przyjęcie w referendum nowej ustawy oznaczałoby zupełną niekaralność przerywania ciąży.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.