GW o akcji 'Zmuś posła, by chronił życie'

Gazeta Wyborcza napisała: "Zmuś posła, by chronił nienarodzonych'' Apel tej treści - na czerwono - pojawił się w katolickim portalu Wiara.pl związanym z "Gościem Niedzielnym", najpopularniejszym po "Polityce" tygodniku opinii w Polsce. - Dzwońmy do naszych posłów i prośmy ich, żeby zagłosowali za ochroną życia nienarodzonych w konstytucji - do akcji zachęcają Fundacja "Pro" i ultrakatolickie Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Skargi prowadzące akcję razem z "Gościem". Portal zamieszcza telefony do wszystkich 460 posłów. "Stawka jest wysoka: jeśli konstytucja zacznie chronić życie człowieka nienarodzonego, będzie to ochrona o wiele trwalsza niż dzisiaj - pisze "Gość Niedzielny - bo obowiązująca teraz ustawa o planowaniu rodziny ma bardzo chwiejne podstawy. Jeśli któreś z kolejnych wyborów wygra lewica, może ją z łatwością obalić. I wprowadzić w Polsce nawet aborcję na życzenie". - Polityków trzeba mobilizować. Bez nacisku nic nie zrobią, zawsze będą się wykręcać, że to nie jest odpowiedni moment na podnoszenie tego tematu. Zadzwońmy do niezdecydowanych parlamentarzystów i wymuśmy ich jasną deklarację, po której są stronie - przekonuje Jacek Sapa z Fundacji "Pro". Działalność współorganizującego akcję Stowarzyszenia ks. Skargi od lat budzi wątpliwości Kościoła. Kilkakrotnie ostro krytykowała je krakowska kuria. Stowarzyszenie inspiruje się działalnością ultrakatolickiej międzynarodowej organizacji Tradycja, Rodzina i Własność, która homoseksualizm uznaje za dewiację. W zeszłym roku członkowie Stowarzyszenia wysłali do wszystkich szkół w kraju 50-stronicową książeczkę "Przemilczane problemy homoseksualizmu". "Homoseksualiści w zasadzie prawie konsumują ludzką krew", "jedzą fekalia czy nawet tarzają się w kale" - to niektóre z cytatów "edukacyjnej" broszury. Stowarzyszenie zarabia na korespondencyjnej sprzedaży dewocjonaliów. - Wiemy o zarzutach wobec Stowarzyszenia, kontaktowaliśmy się nawet z krakowską kurią. Zdecydowaliśmy się jednak na współpracę ze Stowarzyszeniem, ponieważ idea obrony życia poczętego jest nam bardzo bliska. Ale nie znaczy to, że podpisujemy się pod pozostałymi poglądami tych ludzi - wyjaśnia Przemysław Kucharczak, autor artykułu w "Gościu". Zaostrzenie ustawy aborcyjnej przez wprowadzenie do konstytucji zapisu o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci proponuje LPR. Pomysł poparło wielu polskich hierarchów, m.in. przewodniczący Episkopatu Polski abp. Józef Michalik, a także Rada Episkopatu ds. Rodziny. - Jestem sceptycznie nastawiony wobec takich akcji, nie podoba mi się granie na emocjach, szafowanie słowami "zmusić" czy "nacisk". Obecna ustawa jest kompromisem, byłoby szkoda to zaprzepaścić, chociaż zdaję sobie sprawę, że wewnątrz Kościoła nie brakuje głosów radykalnych i dążących do zaostrzenia tych ustaleń - mówi "Gazecie" jeden z biskupów, chcąc zachować anonimowość. Pomysłodawcy akcji przypominają, że do zmiany konstytucji potrzeba dwóch trzecich głosów, dlatego tak ważne jest, by "młodzi chrześcijanie" pomogli "niezdecydowanym posłom" podjąć decyzję: "Nasza, chrześcijańska, strona też jednak może mieć z tym problem. Czy dwie trzecie posłów zagłosuje za tą nowelizacją? Czy nie zablokują jej senatorowie? Czy nie stchórzą, jeśli jakaś zachodnia gazeta zacznie załamywać ręce nad zacofanymi, chrześcijańskimi poglądami Polaków? To wszystko są realne zagrożenia. I tu pojawia się rola dla nas wszystkich, wyborców. Zadzwońmy do nich i w kulturalny sposób powiedzmy, czego od nich oczekujemy. Posłowie muszą liczyć się z naszą opinią, jeśli w przyszłej kadencji chcą znowu zasiąść w ławach poselskich" - pisze "Gość". Telefony do posłów zamieściły też regionalne dodatki "Gościa Niedzielnego".