Korespondent GN z Rio: Media w Brazylii o pielgrzymce papieża Franciszka.
Gdzie tylko się pojawi, podążają za nim tłumy. Władze zmuszone są zamykać stacje metra w pobliżu miejsc, w których będzie przejeżdżał lub gdzie będzie odbywało się spotkanie z papieżem Franciszkiem.
Lokalne media mówią nawet już o „efekcie Bergoglio”, tłumacząc, że entuzjazm, z jakim papież jest przyjmowany w Brazylii wynika z tego, iż jest on dla wszystkich dobrym i uczciwym ojcem duchowym. Prorokują, iż ten efekt nie zniknie, a nawet wciąż będzie się rozwijał, argumentując to jednym stwierdzeniem: „To co robi Franciszek jest autentyczne” i dodają, że ten pontyfikat jest nowym otwarciem dla Kościoła.
Trudno nie zgodzić się z tymi opiniami. Dziś przed modlitwą Anioł Pański, której przewodniczył papież ulice wokół pałacu biskupiego całkowicie zostały zablokowane przez tłumy pielgrzymów. Pierwsi pojawili się kilka godzin przed godziną 12.00, by przez kilkanaście minut modlić się z ojcem świętym.
Aktualnie w okolicach Copacabany gromadzą się pielgrzymi, którzy będą uczestniczyć w Drodze Krzyżowej. Nabożeństwo rozpocznie się o 18.00 (23.00 polskiego czasu), jednak w tym momencie trudno o wolne miejsce na trasie przejazdu Franciszka oraz w okolicach stacji, umiejscowionych przy ulicy, biegnącej wzdłuż plaży. Szacuje się, że na modlitwę przybędzie ok. miliona osób.
Rafal Kowalski
Anioł Pański w Rio
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.