Już ponad 1 tys. księży podpisało list solidarności z biskupem tarnowskim Wiktorem Skworcem. Dokument jest reakcją diecezjalnego duchowieństwa na publikację książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki".
"Łatwo być sędzią i wydawać wyroki. Jednak nieuwzględnianie ówczesnego kontekstu historycznego oraz niezrozumienie metod i języka bezpieki krzywdzą osoby, które z całym oddaniem służyły Kościołowi i Ojczyźnie" - czytamy w liście. "Nie wolno nikogo potępiać na podstawie jednostronnych materiałów wyprodukowanych przez Służbę Bezpieczeństwa PRL bez uwzględnienia ówczesnej sytuacji społecznej i bez wzięcia pod uwagę całokształtu ich życia" - przestrzegają tarnowscy księża i apelują o unikanie aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, które żyły w innych czasach i w innych okolicznościach. Kapłani przypominają też słowa Benedykta XVI wypowiedziane blisko rok temu w Warszawie: "Potrzeba pokornej szczerości, by nie negować grzechów przeszłości, ale też nie rzucać lekkomyślnie oskarżeń bez rzeczywistych dowodów, nie biorąc pod uwagę różnych ówczesnych uwarunkowań". Nawiązując do wątków dotyczących biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca, zamieszczonych w książce ks. Zaleskiego, tarnowscy kapłani ubolewają, że autor nie uwzględnił kontekstu społeczno-politycznego, w jakim działał ks. Skworc. Nie wziął pod uwagę faktu, że ówczesny kanclerz prowadził rozmowy z przedstawicielami władz i funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa w imieniu arcybiskupa katowickiego. Z rozmów tych składał relacje, także pisemne, swojemu biskupowi. "Dając pełną wiarę każdemu słowu esbeckich dokumentów, ks. Zaleski pomija wszystkie niewygodne dla siebie fakty, niepasujące do przyjętych z góry założeń" - czytamy w liście solidarności. Duchowieństwo diecezji tarnowskiej zwraca uwagę, że każdy człowiek ma prawo do dobrego imienia i publiczne rozpowszechnianie niesprawdzonych wiadomości godzących w jego osobę jest ciężkim wykroczeniem przeciw miłości i sprawiedliwości. Tym bardziej, jeżeli czyni to kapłan, powołany aby był świadkiem i narzędziem miłosierdzia Bożego, a nie bezlitosnym sędzią, wyrokującym na podstawie świadectw zdeklarowanych i podstępnych wrogów Kościoła. "A co powiedzieć, jeżeli godzi w biskupa, Pasterza ponadmilionowej diecezji, cieszącego się szacunkiem i zaufaniem kapłanów oraz wiernych" - pytają księża. Zdaniem tarnowskich kapłanów, życie i działalność bp. Wiktora Skworca, przez lata gorliwej służby Kościołowi w Katowicach i w Tarnowie, jest kontekstem, który należy absolutnie uwzględnić przy ocenie opublikowanych materiałów. "Wierne trwanie przy boku kolejnych biskupów diecezjalnych w Katowicach, podejmowanie najbardziej odpowiedzialnych zadań w diecezji, nieskazitelna kapłańska postawa, prowadzenie wielu działań społecznych dla dobra ludności Górnego Śląska, mediacje w konfliktach społecznych dowodzą, że obecny biskup tarnowski nigdy nie zdradził Kościoła i nigdy nie miał złudzeń co do oceny komunistycznego systemu" - napisali księża. Kapłani diecezji tarnowskiej wyrażają głęboką solidarność ze swoim biskupem diecezjalnym i protestują przeciw niekompetentnym i nieodpowiedzialnym publikacjom, które usiłują pozbawić go dobrego imienia. Jednocześnie zapewniają bp. Skworca o modlitwie i bliskości "w cierpieniu wpisującym się w wielkopostne przeżywanie drogi krzyżowej i męki naszego Pana". "Z kontemplacji tajemnicy paschalnej Chrystusa wyrasta nasze przekonanie o ostatecznym zwycięstwie prawdy ludzkiego życia" - napisali. Pod listem podpisało się już 1107 kapłanów. Otrzymają go: biskup tarnowski Wiktor Skworc, metropolita katowicki abp Damian Zimoń, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, sekretarz generalny KEP bp Piotr Libera, rzecznik KEP ks. Józef Kloch i do wiadomości ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.