Niemal co dziesiąty uczeń szkół ponadpodstawowych w Japonii jest w chorobliwy sposób uzależniony od internetu, podobnie jak narkoman od narkotyku - wykazuje opublikowane w czwartek badanie przeprowadzone przez japońskie ministerstwo zdrowia.
Badaniem prowadzonym przez pół roku objęto około 100 tysięcy japońskich nastolatków. 8,1 proc. z nich uzależnionych jest od SMS-ów, gier internetowych lub innych sposobów korzystania z sieci www.
Stopień ich uzależnienia jest tak silny, że nie potrafią przestać bez zewnętrznego przymusu.
W celu sklasyfikowania ekstremalnych przypadków badacze zastosowali osiem pytań dotyczących objawów i określili, że o uzależnieniu można mówić, jeśli badany odpowie twierdząco na co najmniej pięć z nich.
Przykładowe pytania: "Czy kiedykolwiek zerwałaś lub naraziłeś na szwank ważne relacje z ludźmi ze względu na internet?" lub "Czy udało ci się zredukować ilość czasu spędzanego online?".
Na podstawie udzielonych odpowiedzi badacze oceniają, że na tę nową patologię cierpi ponad pół miliona japońskich uczniów, przy czym więcej przypadków uzależnień spotyka się wśród licealistów (9,4 proc.) ze wszystkich uczęszczających do tego typu szkół. W pozostałych odsetek ten wynosi 6 proc.
Uzależnienie częściej występuje u dziewcząt: cierpi na nie 9,9 proc., podczas gdy wśród chłopców wskaźnik ten wynosi 6,4 proc.
"Jest to duży problem, ponieważ młodzi ludzie, którzy powinni bezpośrednio zdobywać doświadczenia i poznawać świat, zamykają się w internecie. Istotne jest, żeby podjąć środki edukacyjne i nie dopuścić do szerzenia się tego zjawiska" - powiedział w japońskiej telewizji NHK profesor Susumu Higuchi, członek zespołu, który przeprowadził badania.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.