Szkoły będą mogły zabraniać noszenia nikabów, spod których widać tylko oczy - przewidują wytyczne brytyjskiego Ministerstwa Edukacji. - To islamofobia - przekonują krytycy. Ja informuje Rzeczpospolita, rząd wielkiej Brytanii zajął wreszcie stanowisko w sprawie muzułmańskich chust.
Wytyczne nie wprowadzają zakazu noszenia nikabów przez uczennice, ale pozwalają na ogłoszenie go dyrektorom szkół. Przedstawiciele resortu argumentują, że jeśli twarz ucznia jest zakryta, nauczycielowi może być trudno ocenić stopień jego zaangażowania w lekcje. Zdaniem Massouda Shadjareha, przewodniczącego Islamskiej Organizacji Praw Człowieka, rząd swą decyzją jeszcze bardziej pogłębił przepaść między muzułmanami a resztą brytyjskiej społeczności. - Sugestie ministerstwa powstały bez konsultacji z przedstawicielami mniejszości muzułmańskiej - mówi "Rz" Shadjareh. - Jesteśmy zaniepokojeni. Ten dokument przyczyni się do wzrostu niechęci muzułmanów do posyłania dzieci do szkół publicznych. Yahya Birt z organizacji City Cirle zajmującej się integrowaniem muzułmanów w Wielkiej Brytanii ma inne zastrzeżenia. - Niepokoi mnie dowolność w podejmowaniu decyzji - mówi Birt. - Obawiam się, że będą protesty, jeśli w tym samym mieście jeden dyrektor zabroni noszenia nikabów, a drugi zezwoli na nie. Nikab to chusta, która szczelnie zakrywa twarz, zostawiając tylko wąską szparę na oczy. Koran nie wymaga jej noszenia. Zaleca tylko chusty zakrywające włosy, czyli hidżaby. Spór o to, czy brytyjskie muzułmanki powinny mieć prawo do całkowitego zakrywania twarzy, wybuchł w zeszłym roku, gdy przewodniczący Izby Gmin Jack Straw opisał w lokalnej gazetce swoje spotkanie z kobietą ubraną w nikab. - Cieszę się, że mogę rozmawiać z panem twarzą w twarz - tymi słowami przywitała polityka jego rozmówczyni. - Szkoda, że nie mogę powiedzieć tego samego o pani - odparł Straw. Mniej więcej w tym samym czasie dwunastoletnia uczennica bezskutecznie próbowała doprowadzić do unieważnienia decyzji dyrektora jednej ze szkół w hrabstwie Buckinghamshire, który zakazał jej zakrywania twarzy podczas lekcji. Sprawa dotarła do samego Sądu Najwyższego, a głos w niej zabrał nawet premier Tony Blair, który określił nikab mianem symbolu separacji. Środowiska muzułmańskie uznały wtedy, że znów padły ofiarą antyislamskich represji. Na razie oficjalny zakaz noszenia nikabów, burek i chust wprowadziła tylko Francja, jednak w krajach, w których mniejszość muzułmańska jest liczna, wzrasta społeczna niechęć do tego ubioru. Większość Niemców i Holendrów jest przekonana, że zakaz noszenia chust byłby dobrym pomysłem. W Hiszpanii zdania są podzielone, a w Wielkiej Brytanii przeciwnicy chust są wciąż w mniejszości.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.