O nowym arcybiskupie warszawskim, jego polgądach i zamierzeniach pisze dzisiejsza Rzeczpospolita.
Swoją informację gazeta rozpoczyna od przypomnienia: "Pod koniec tygodnia abp Kazimierz Nycz, nowy metropolita warszawski, przeprowadza się z Koszalina do stolicy. W niedzielę 1 kwietnia w katedrze warszawskiej odprawi pierwszą mszę" W dalszym ciagu informacji napisano: "Chcę pokornie i po cichu rozpocząć moją posługę w Warszawie od spotkania z młodzieżą w Niedzielę Palmową - napisał abp Nycz w liście, jaki wczoraj odczytano w kościołach diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej (...). Natomiast przewidziane prawem objęcie kanoniczne archidiecezji warszawskiej nastąpi 1 kwietnia w katedrze św. Jana przed rozpoczęciem mszy św. z udziałem młodzieży. Wtedy przed kolegium konsultorów abp Nycz odczyta decyzję Benedykta XVI o mianowaniu go metropolitą warszawskim". Dalej Rzeczpospolita informuje o spotkaniu arcybiskupa z czytalnikami Rzeczpospolitej w Koszalinie, podczas którego powiedział: O zmianie w konstytucji -Konferencja Episkopatu zajęła jasne stanowisko na ten temat, przywołując zasady prawa naturalnego i nauki Kościoła. Abp Józef Michalik w komentarzu do stanowiska episkopatu powiedział wyraźnie, że Kościół nie będzie się wypowiadał na temat konkretnych działań politycznych, gdyż to nie należy do jego zadań. Zasady są jasne: każde życie ludzkie jest absolutną wartością i trzeba je chronić skutecznie, także na płaszczyźnie prawa stanowionego. Kościół zostawia natomiast sumieniu świeckich, jak tę zasadę najlepiej wprowadzać wżycie. Nie może być w tym jednak wybiórczości, bo gdy zrobi się jeden wyjątek, to otwiera się niebezpieczną furtkę. Mogą być nią wyjątki w obronie nienarodzonych, przy dopuszczaniu eutanazji, ale też w dyskusji o karze śmierci. Stąd ewolucja nauki Kościoła na ten temat. Jan Paweł II mówił, że świat współczesny ma możliwości, aby przez karę bezwzględnego dożywocia obronić się przed zabójcą. Dziwną rzeczą jest, że przy takim szacunku do słów Jana Pawła II po jego śmierci niektórzy mówią, że w tej dziedzinie wyraził się zbyt zdecydowanie i są to jego osobiste poglądy. O świeckich - Dopóty będą "uśpionym olbrzymem", dopóki nie zrozumiemy, że bez apostolstwa świeckich Kościół nie spełni dziś swojej misji i ewangelia będzie nieobecna w wielu dziedzinach życia. Apostolstwo świeckich musi się zacząć od pracy z dorosłymi w parafii. Konieczne jest takie prowadzenie parafii, aby świecki nie czuł się w kościele jak ktoś, kto przychodzi do supermarketu po wartości duchowe, tylko żeby czuł się podmiotem parafii, gdzie poznaje naukę społeczną Kościoła i przygotowuje się, by wyjść z nią na zewnątrz. Kluczem do tego jest przesunięcie akcentu z pracy w parafii z dziećmi na pracę z dorosłymi. O lustracji -Jestem za sprawiedliwym i spokojnym rozliczeniem przeszłości, a gdy chodzi o Kościół - za zastosowaniem etycznego memoriału przyjętego przez episkopat. Jestem natomiast przeciwny lustracji, w której nie dokonuje się typologii współpracy i w zależności od jej rodzaju rozlicza przeszłość, ale wszystkich wsadza się do jednego worka. Jeśli są niezbite dowody współpracy, to kara powinna być proporcjonalnie wysoka. Natomiast jeżeli proboszcz małej parafii budował kościół i SB go szantażowała, bo kupił na lewo 1500 sztuk cegły, i bez jego wiedzy zrobiło go TW, i dzisiaj ogłasza się to w mediach ogólnopolskich, to nie jest lustracja, ale publiczny negliż. Taki ksiądz powinien przeprosić swoich parafian w zakresie, w jakim im zaszkodził. Zadośćuczynienie musi odpowiadać winie. O oświacie -Kiedy powiedziałem niedawno, że szkoła nie znosi ciągłych zmian i wstrząsów, miałem namyśli działania kilku rządów. Głównym problemem szkolnictwa jest dzisiaj to, że nie została zrealizowana reforma strukturalna szkolnictwa z końca lat 90. Wprowadzono trzyletnie gimnazja zamiast planowanych sześcioletnich liceów otwierających drogę do studiów akademickich. Natomiast trzyletnie gimnazja miały być drogą do solidnego wykształcenia zawodowego, które zostało dziś bardzo niedocenione. Skutki zablokowania reformy obnażyła nowa matura. Szkoła potrzebuje ciągłości. Lepiej trzy lata dyskutować i wprowadzić rozwiązania dobrze przemyślane, niż robić je po miesiącu od powstania pomysłu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.