Organizacja Human Rights Watch oskarżyła w poniedziałek wojska prezydenta Syrii Baszara el-Asada, że w walce z antyrządowymi rebeliantami używają pocisków balistycznych na obszarach zamieszkanych, zabijając setki cywilów.
HRW ogłosiła raport, w którym opisuje dziewięć domniemanych ostrzałów z użyciem pocisków balistycznych, w których zginęło co najmniej 215 osób. Do ataków według organizacji doszło między lutym a lipcem bieżącego roku. Połowę ofiar śmiertelnych stanowiły dzieci - podaje HRW.
Organizacja dodaje, że jej działacze odwiedzili siedem z dziewięciu opisanych miejsc ataków i w żadnym z nich, jak się wydaje, nie było celów wojskowych.
HRW wezwała prezydenta Asada, by wstrzymał te ataki. Dokonując ich, armia syryjska stosuje "techniki wojenne, które nie pozwalają na rozróżnienie pomiędzy cywilami a bojownikami, co jest poważnym pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego" - ocenia organizacja.
Od marca 2011 roku w Syrii trwa rebelia przeciwko Asadowi. W konflikcie zginęło według szacunków ONZ ponad 100 tys. ludzi, w większości cywilów.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.