Za niecałe 200 tysięcy złotych można się stać właścicielem świątyni. Od ręki do kupienia są dwie świątynie po protestantach - w wielkopolskim Połajewie i w Izbicy Kujawskiej - poinformowała Rzeczpospolita.
- To jest mój kościół. 15 lat temu kupiłem go od konsystorza ewan-gelicko-augsburskiego - mówi Dionizy Welenc z Izbicy Kujawskiej. Teraz wystawił świątynię na sprzedaż w toruńskiej agencji nieruchomości. Cena: 195 tyś. zł. Neogotycki budynek z czerwonej cegły stoi przy głównej ulicy Izbicy. Kiedy parafia luterańska w trzytysięcznym miasteczku skurczyła się tak bardzo, że wierni nie mogli już utrzymać zboru, władze Kościoła go sprzedały. - Przed wojną było w Polsce 700 tys. luteran, teraz jest 80 tys. Rezygnujemy z rewindykacji świątyń i oddajemy je za symboliczną złotówkę - tłumaczy Adam Pastucha, wiceprezes konsystorza Kościoła ewangelicko--augsburskiego w Polsce. Losem zboru interesują się internauci. To od nich można się dowiedzieć, że obecny właściciel został wprowadzony w błąd przez miejscowy urząd. Kupował budynek w ruinie, do rozbiórki, a okazało się, że jest wpisany do rejestru zabytków. Starszy, schorowany właściciel nie jest w stanie przejść przez skomplikowane procedury administracyjne i konserwatorskie. Dlatego zamiast otworzyć w budynku restaurację jak planował, próbuje go sprzedać. Połajewo leży na trasie z Czarnkowa do Poznania. Wjeżdżających do wsi wita duży banner zawieszony na ceglanym frontonie neogotyckiego kościoła z połowy XIX wieku: „Sprzedam”. - Ile kosztuje? - pyta Rzeczpospolita. - 175 tys. zł - właściciel kościoła nie chce udzielać więcej informacji. A wójt Połajewa Stanisław Pochyluk denerwuje się. - Od trzech lat nie mogą go sprzedać. A tym plakatem tylko wstyd nam przynoszą. Większość protestanckich świątyń po wojnie przejął Kościół rzymskokatolicki, ale część dawnych zborów, tak jak w Połajewie, zajął Skarb Państwa, by potem oddawać w dzierżawę gminnym spółdzielniom. W połajewskim zborze przez kilkadziesiąt lat był magazyn zboża, nawozów sztucznych, a ostatnio punkt wymiany butli gazowych. W połowie lat 90. o dawny zbór upomniała się parafia ewangelicka z Poznania. Ale w końcu kościoła nie przejęli. - W okolicy nie ma ani jednego ewangelika, a na utrzymywanie pustego kościoła nas nie stać - tłumaczy pastor Tadeusz Raszyk. Dlatego, gdy siedem lat temu w gminie, która stała się nowym właścicielem zboru, pojawili się trzej biznesmeni z Poznania zainteresowani kupnem budynku, władze Połajewa nie wahały się ani chwili. Prywatni właściciele obiecali otworzyć tu restaurację i hotel, a potem galerię. Nie zrobili nic. Ewangelicy nie przywiązują do budynków świątyń aż takiego znaczenia jak katolicy. - Jest to oczywiście budynek poświęcony Bogu, dlatego przy sprzedaży nie jest nam obojętne, co w nim będzie: dyskoteka, magazyn zbożowy czy sala koncertowa albo galeria - tłumaczy Adam Pastucha. - Na dyskotekę na pewno się nie zgodzimy - uspokaja wójt Połajewa. Dyskoteka przez lata funkcjonowała w dawnym zborze ewangelickim z XVII w. w Wieldządzu w Kujawsko-Pomorskiem. Natomiast w Wierzchucinie na Kaszubach Gabriela Kuryłowicz od kilku lat remontuje poewangelicki zbór z XVIII wieku. Chce stworzyć tu galerię i salę koncertową. - Kościół był w kompletnej ruinie i prace potrwają dłużej, niż planowaliśmy - tłumaczy Mikołaj Antczak, mąż właścicielki zboru.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"