Mija 60. rocznica ogłoszenia Deklaracji Soboru Watykańskiego II o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate". Dokument miał charakter rewolucyjny, radykalnie zmieniając stosunek katolicyzmu, m.in do judaizmu - powiedziała PAP religioznawczyni dr Katarzyna Kowalska.
Sobór Watykański II Deklarację o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate" uchwalił miażdżącą większością głosów. Papież Paweł VI ogłosił ją 28 października 1965 r.
"Nostra aetate" ("W naszej epoce") składa się z pięciu punktów. Drugi i trzeci odnosi się do hinduizmu, buddyzmu i islamu. Najważniejszy - czwarty - do judaizmu.
- Pierwsze rozmowy o potrzebie takiego dokumentu rozpoczęły się za pontyfikatu Jana XXIII. Do papieża przyjechało wówczas kilku Żydów, w tym m.in. Jules Isaac, którzy wskazywali na potrzebę zmiany języka, jakim Kościół mówi o Żydach i judaizmie, żeby nie pogłębiał on antysemityzmu i antyjudaizmu. Były one trudne i trwały wiele lat. Uczestniczyły w nich także nasze siostry Notre Dame de Sion oraz osoby świeckie - powiedziała PAP religioznawczyni dr Katarzyna Kowalska ze zgromadzenia Notre Dame de Sion, wiceprzewodnicząca zarządu Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów i współprzewodnicząca Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.
Powiedziała, że treść deklaracji miała "charakter rewolucyjny, wręcz kopernikański, ponieważ radykalnie przekształcała stosunek katolicyzmu do judaizmu, wpływając na relacje żydowsko-chrześcijańskie".
- Od tego momentu Kościół katolicki zaczął postrzegać relacje z judaizmem jako coś wewnętrznego - powiedziała ekspertka.
Sobór zaapelował o ożywienie obustronnego "poznania się i poszanowania, które osiągnąć można zwłaszcza przez studia biblijne i teologiczne oraz przez braterskie rozmowy".
- Autorzy deklaracji wskazali, że do zrozumienia Pisma Świętego, a więc tego, kim jest Jezus Chrystus, Maryja i pierwsi uczniowie, potrzebne są studia nad judaizmem, zwłaszcza tym z czasów Drugiej Świątyni, ale także nad późniejszym judaizmem rabinicznym - powiedziała s. Kowalska.
Wyjaśniła, że jest niewiele tekstów źródłowych opisujących tamten okres, więc do lepszego zrozumienia czasów Jezusa i działalności Jego uczniów niezbędne jest poznawanie sposobu, w jaki sami Żydzi rozumieją swoją religię".
Choć w dokumencie nie pada słowo "Holokaust", to jednak wskazano w nim, że "nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma Świętego". Podkreślono również, że "Kościół odrzuca jako obcą duchowi Chrystusowemu wszelką dyskryminację czy prześladowanie stosowane ze względu na rasę czy kolor skóry, na pochodzenie społeczne czy religię".
- Sobór Watykański II odrzucił tym samym oskarżenie o zbiorową winę Żydów za śmierć Jezusa. Oznacza to, że od tego momentu nikt nie może ich oskarżać o zabójstwo Jezusa. Chodzi zarówno o żyjących za czasów Zbawiciela, jak i współczesnych, ponieważ Jego śmierć na krzyżu była spowodowana ludzkimi grzechami. Oznaczało to zmianę w nauczaniu teologii katolickiej - powiedziała s. Kowalska.
Wyjaśniła, że "antysemityzm, który potępia Kościół katolicki, to wszelkie formy dyskryminacji i nienawiści wobec Żydów ze względu na ich religię czy narodowość".
- Natomiast zupełnie czymś innym jest krytyka zachowań konkretnej osoby pochodzenia żydowskiego czy polityki prowadzonej przez rząd Izraela. To jest już zupełnie inna płaszczyzna - powiedziała ekspertka.
Zwróciła uwagę, że w deklaracji "Kościół katolicki po raz pierwszy oficjalnie uznał także prawdę i świętość w religiach niechrześcijańskich: hinduizmie, buddyzmie i islamie, pisząc, że ťmają one promień prawdy, która oświeca wszystkich ludziŤ".
"Od pradawnych czasów aż do naszej epoki znajdujemy u różnych narodów jakieś rozpoznanie owej tajemniczej mocy, która obecnie jest w biegu spraw świata i wydarzeniach ludzkiego życia, nieraz nawet uznanie Najwyższego Bóstwa lub też Ojca. Rozpoznanie to i uznanie przenika ich życie głębokim zmysłem religijnym. Religie zaś związane z rozwojem kultury starają się odpowiedzieć na te same pytania za pomocą coraz subtelniejszych pojęć i bardziej wykształconego języka" - głosi deklaracja.
"Kościół spogląda z szacunkiem również na mahometan, oddających cześć jedynemu Bogu, żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu. Sobór wzywa wszystkich, aby wymazując z pamięci przeszłość, szczerze pracowali nad zrozumieniem wzajemnym i w interesie całej ludzkości wspólnie strzegli i rozwijali sprawiedliwość społeczną, dobra moralne oraz pokój i wolność" - napisali ojcowie soboru.
Ekspertka powiedziała, że kolejne dokumenty potwierdziły, że dialog jest w sercu Kościoła.
- Na najwyższym poziomie są spotkania kolejnych papieży z innymi przywódcami religii, począwszy od tego w Asyżu, aż po ostatnie międzyreligijne spotkanie we wrześniu 2025 r. w Bangladeszu. Są także oficjalne urzędy, Dykasteria ds. Popierania Jedności, która zajmuje się działalnością ekumeniczną Kościoła katolickiego w imieniu Stolicy Apostolskiej, Komisja Watykańska ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem czy Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego. Tam odbywa się dialog na bardzo wysokim poziomie teologicznym - powiedziała s. Kowalska.
Zwróciła uwagę, że deklaracja spowodowała także zmiany liturgiczne i edukacyjne.
- Przykładem jest rozbudowana "Modlitwa powszechna" z Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przed Soborem Watykańskim II brzmiała: "Módlmy się też i za wiarołomnych Żydów - po łacinie ťperfidisŤ, czyli niewiernych, albo można przetłumaczyć perfidnych - niech Pan i Bóg nasz zedrze zasłonę z serc ich, aby z nami poznali Pana naszego, Jezusa Chrystusa". Po deklaracji została zmieniona na: "Módlmy się za Żydów, do których najpierw Pan Bóg nasz przemówił, aby pomógł im wzrastać w miłości Jego Imienia i w wierności Jego przymierzu" - wskazała.
Przyznała, że w ciągu sześciu dekad wprowadzono zmiany w nauczaniu na temat judaizmu w seminariach duchownych i katechezie szkolnej, choć czas pokazał, że z różnym skutkiem. Wspomniała, że pojawiają się także inicjatywy wspólnego studiowania Pisma Świętego. Jak oceniła, "trzeba jednak dołożyć większych starań, aby z nauczaniem Kościoła w tych kwestiach dotrzeć do wiernych".
Zapewniła, że "prawdziwy dialog nie prowadzi do unifikacji i stworzenia jednej religii".
- Wchodząc w dialog, partnerzy są równi, na takim samym poziomie, traktując się z takim samym szacunkiem. Poznając drugą stronę, zaczynamy coraz lepiej dostrzegać różnice oraz to, co nas łączy. Czasami mogę się nie zgadzać z tym, w jaki sposób ktoś przeżywa swoją religijność, ale to szanuję. Zdarza się nawet, że to, w jaki sposób dany aspekt wiary przeżywa jedna strona, inspiruje drugą. Na przykład muzułmańskie przeżywanie Ramadanu może inspirować katolików do przeżywania Wielkiego Postu czy dawania jałmużny - powiedziała dr Kowalska.
Zwróciła także uwagę, że "judaizm sam w sobie jest mocno zróżnicowany ze względu na brak zcentralizowanej teologicznej i politycznej pozycji". Oceniła, że w celu uniknięcia stereotypów i uprzedzeń trzeba poznawać współczesnych Żydów w ich różnorodności.
- Są Żydzi, dla których Bóg jest centrum życia, ale są i tacy, którzy w Niego nie wierzą. Można także spotkać tych, którzy wybierają życie w diasporze, ponieważ nie utożsamiają się z obecną sytuacją w Izraelu, chociaż wspierają państwo żydowskie jako takie. Są i ci, którzy całkowicie akceptują to, co dzieje się w ich kraju. Tak więc istnieje całe spektrum polityczne i teologiczne - wskazała s. Kowalska.
Magdalena Gronek (PAP)
mgw/ joz/ lm/
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."