Religia ma pełną podstawę programową, wizytatorzy mają prawo kontrolować nauczanie tego przedmiotu, a ocena z niego nie może dotyczyć wiary - tak Kościół odpiera zarzuty polityków przeciwnych wliczaniu religii do średniej na świadectwie. Abp Kazimierz Nycz podkreśla, że Episkopat od lat domagał się takiego rozwiązania - pisze Dziennik.
Abp Nycz, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu, w przekazanym Dziennikowi specjalnym oświadczeniu przypomina, że uczeń, który wybiera religię, a takich jest w Polsce ponad 90 procent, ma prawo, by jego praca była oceniana i doceniana". Zwraca uwagę, że sprawa ta była podejmowana wielokrotnie w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu z udziałem różnych opcji politycznych. "Jest rzeczą dobrą, że znajduje ona wreszcie swoje rozwiązanie" - konkluduje. W rozmowie z Dziennikiem abp Nycz stwierdził, że przeciwnicy tego rozwiązania wychodzą często z fałszywych przesłanek, jak np. prof. Paweł Śpiewak. Poseł PO stwierdził na łamach Dziennika, że religia nie ma minimów programowych ani jednolitego programu. "Takie opinie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości" - podkreśla ks. Piotr Tomasik, sekretarz Komisji Wychowania Katolickiego. "W 2001 r. nasza komisja zatwierdziła podstawę programową katechezy i ogólnopolski program nauczania tego przedmiotu" - wyjaśnia. Dodaje, że były one konsultowane z Ministerstwem Edukacji Narodowej i zostały napisane w języku dokumentów oświatowych oraz według wymogów stawianych przez ten resort. "Szkoda, że prof. Śpiewak formułuje opinie, nie znając prawdy" - ubolewa. Dodaje, że chybione są też argumenty posła PO o braku nadzoru nad lekcjami religii ze strony władz oświatowych. Ks. Tomasik wyjaśnia, że katecheza od strony merytorycznej podlega kontroli wizytatorów wyznaczonych przez Kościół, natomiast kwestie metodyczne, np. zgodność z programem, dyscyplina i organizacja pracy, podlegają wizytacjom normalnego nadzoru pedagogicznego. Dodaje, że obecnie wszyscy nauczyciele religii mają wymagane przez MEN wykształcenie potrzebne do nauczania w szkole. Brak takiego wykształcenia zarzucał katechetom poseł SLD Jerzy Szmajdziński. Zwraca też uwagę, że obecnie uczeń może wybrać religię, etykę albo nic, więc argumenty o ideologizacji szkoły są nieprawdziwe. "Stopień może podwyższyć, ale także obniżyć średnią" - dodaje. Do tego rozporządzenie ministra Giertycha nie dotyczy tylko religii, lecz także dodatkowych zajęć edukacyjnych. Jeśli więc ktoś uczy się w szkole dodatkowo np. języka portugalskiego, będzie mógł ocenę z tego przedmiotu także wliczyć do średniej. Rozmówca Dziennika nie zgadza się z oskarżeniami polityków SLD, że na religii oceniana jest wiara ucznia. "Takie praktyki są zabronione przez Kościół. Stopień ma dotyczyć wiedzy, zaangażowania, a nie wiary, bo tą tylko Bóg może ocenić" - wyjaśnia. Ks. Tomasik ujawnia, że w Dyrektorium katechetycznym Kościoła katolickiego w Polsce jest stwierdzenie, że ocena z religii jest za wiadomości, aktywność i pilność, natomiast nie może być wystawiana za praktyki religijne. Na uwagę, że jest to częste kryterium stosowane przez katechetów, stwierdził, że komisja wielokrotnie przypominała nauczycielom religii zasady oceniania.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.