Reklama

V Pielgrzymka Pokoju i Pojednania

V Pielgrzymka Pokoju i Pojednania z udziałem katolików z Ukrainy, Polski i Rosji wyruszyła z lwowskiego sanktuarium św. Antoniego z Padwy. 15 lipca w Bołszowcach k. Halicza będą uczestniczyć w obchodach 230. rocznicy koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Bołszoweckiej oraz Spotkaniu Młodych.

Reklama

Z lwowskiego sanktuarium św. Antoniego z Padwy 11 lipca wyruszyła V Pielgrzymka Pokoju i Pojednania z udziałem katolików obrządków łacińskiego i greckokatolickiego z Ukrainy, Polski i Rosji. 15 lipca w Bołszowcach k. Halicza będą uczestniczyć w obchodach 230. rocznicy koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Bołszoweckiej oraz Spotkaniu Młodych. W imieniu metropolity lwowskiego kardynała Mariana Jaworskiego pielgrzymów pożegnał i pobłogosławił biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Marian Buczek. Przypomniał, że organizatorami pielgrzymki są ojcowie franciszkanie konwentualni, którzy odbudowują zrujnowane za czasów komunistycznych sanktuarium Matki Bożej Bołszowieckiej "Każdego roku coraz więcej młodzieży wybiera się do Bołszowiec. Jeszcze w poniedziałek jedna grupa wyszła z Turki położonej nad granicą ukraińsko-polską. Pielgrzymują wierni z Huculszczyzny, Pokucia i Iwano-Frankowska. Po raz pierwszy idą wierni z Tarnopola" - powiedział KAI bp Marian Buczek. Greckokatolicki ks. Wasyl Szymańskyj przyjechał z młodzieżą ze wsi Potok k. Rohatyna. "Mogliśmy się dołączyć do pielgrzymki w Rohatynie, jednak wszyscy chcą iść od początku, ze Lwowa do Bołszowiec" - zaznaczył kapłan i dodał: "Niektórzy z nas już trzeci raz pielgrzymują razem z wiernymi obrządku łacińskiego". Studenci z Sankt-Petersburga powiedzieli, że w Rosji takich pielgrzymek nie ma. Pielgrzymowali już na Białorusi, teraz chcą zobaczyć, jak żyją katolicy na Ukrainie. Pielgrzymka do Bołszowca jest jedną z najmłodszych na Ukrainie. Jej odrodzenie zawdzięcza się ojcom franciszkanom ze Lwowa, którzy już od kilku lat odnawiają zniszczone za czasów komunistycznych sanktuarium Matki Bożej Bołszowieckiej. Początki sanktuarium wiążą się z postacią Marcina Kazanowskiego, kasztelana halickiego, który w r. 1620 pod Cecorą dostał się do niewoli tureckiej, skąd udało mu się zbiec w przebraniu i po zapłaceniu niewielkiego okupu. Gdy niebawem, w tymże roku, w pościgu za Tatarami przeprawiał się promem przez Dniestr, jego pies wyłowił z rzeki zwinięty w rulon obraz Matki Bożej. Wkrótce potem Kazanowski pokonał Tatarów i - przypisując Maryi to zwycięstwo - polecił odprawić nabożeństwo dziękczynne przed obrazem. Wkrótce po tym wydarzeniu wybudowano kościół i klasztor, w którym umieszczono cudowny obraz, a opiekę nad nim powierzono sprowadzonym tam w 1632 r. karmelitom. 15 sierpnia 1777 r, uroczyście ukoronował go biskup lwowski Kryspin Cieszkowski. Podczas II wojny światowej kościół w Bołszowcach nie doznał większych szkód. Zniszczono go po jej zakończeniu, gdy wysiedlono stąd Polaków, a świątynię zamieniono na magazyn butelek, a następnie nawozów sztucznych. Sam obraz wierni, zmuszeni do opuszczenia swych stron rodzinnych, przemycili po wojnie do Polski - najpierw do Krakowa, skąd w 1966 r. trafił do Gdańska, gdzie w miejscowym kościele karmelitów znajduje się do chwili obecnej. W 1977 r. ówczesny biskup gdański Lech Kaczmarek przewodniczył uroczystościom 200. rocznicy koronacji wizerunku.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Sobota
noc
1°C Sobota
rano
4°C Sobota
dzień
5°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama