Arcybiskup Yorku, John Sentamu, ostrzegł przed rozłamem Kościoła anglikańskiego. Jeśli dojdzie do rozłamu, Kościół będzie potrzebował całych stuleci, aby te rany uleczyć, powiedział abp Sentamu w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Daily Telegraph".
Zareagował w ten sposób na zapowiedź "konserwatywnych" biskupów anglikańskich, że nie wezmą udziału w planowanej na 2008 rok konferencji w Lambeth, stanowiącej najwyższe gremium decyzyjne anglikanów. W ten sposób większość zwierzchników kościelnych zamierza w ten sposób zaprotestować przeciwko zwierzchnikowi anglikanów, abp. Rowanowi Williamsowi z Canterbury, który - ich zdaniem - jest zbyt "liberalny". Abp Sentamu uważa, że oficjalne spotkanie nie ma alternatywy. Ten, kto je zbojkotuje, w pewnym stopniu sam wyklucza się ze światowej "Anglican Communion". Od wielu lat Kościół anglikański przeżywa dramatyczne napięcia. Tym razem ich przyczyną jest stanowisko w sprawie święceń biskupich dla kobiet, co już praktykują niektóre Kościoły narodowe. Inną kwestią dzielącą wspólnotę anglikańską jest konsekracja biskupów homoseksualistów. Abp Williams stara się mediować między tak zróżnicowanymi stanowiskami.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.