Nie zmuszać do tolerancji

Większość muzułmanów to tolerancyjni ludzie, którzy uważają, że każdy ma prawo do kultywowania swojej religii. Nie mają nic przeciwko temu, żeby - na swój sposób i według swego zwyczaju - robili to chrześcijanie - powiedział Rzeczpospolitej Bogusław Zagorski, dyrektor Instytutu Ibn Chalduna w Warszawie.

Rz: Zachodni Europejczycy bardzo starają się nie urazić swoich muzułmańskich współobywateli. W Szkocji służba zdrowia nałożyła na pracowników zakaz jedzenia w pracy podczas trwania świętego dla muzułmanów miesiąca ramadan. Co pan sądzi o tych pomysłach? Bogusław Zagórski: Że są absurdalne. Czy to oznacza, że jeżeli w pracy jest jeden wegetarianin, wszyscy muszą przestać jeść mięso? Oczywiście należy brać pod uwagę to, że muzułmański kolega podczas ramadanu może być zmęczony i głodny, lepiej więc nie zajadać się przy nim w demonstracyjny sposób. Nie podkładać mu pod nos jedzenia. Ale to kwestia kultury osobistej. Odgórne zakazywanie jedzenia w pracy jest po prostu śmieszne. - A chrześcijańskie symbole religijne? W wielu krajach usuwa się je z miejsc publicznych, argumentując, że mogą one urazić wyznawców Allaha. - Chrześcijańskie symbole w niczym im nie przeszkadzają. Oczywiście w każdej społeczności znajdą się oszołomy, ale większość muzułmanów to tolerancyjni ludzie, którzy uważają, że każdy ma prawo do kultywowania swojej religii. Nie mają nic przeciwko temu, żeby - na swój sposób i według swego zwyczaju - robili to chrześcijanie. - A czy jest coś takiego, co może obrazić muzułmanina, coś, czego nie powinniśmy przy nim robić? - Nie powinno się go skłaniać do łamania jego tradycji. Czyli na przykład lepiej nie namawiać go do picia alkoholu lub jedzenia wieprzowiny. To tak jakby zaproponować katolickiemu księdzu wspólne wyjście na podryw. Chyba że muzułmanin jest pańskim dobrym przyjacielem i wie pan, że nie przestrzega tego zakazu. Dodajmy, że dla większości wyznawców islamu jedzenie wieprzowiny jest równie obrzydliwe, jak dla przeciętnego Europejczyka zjadanie mięsa psiego. Poza tym w stosunku do muzułmanów powinno się stosować zasady dobrego wychowania. Tak samo jak w stosunku do wszystkich innych ludzi. - A czy pan jako muzułmanin spotkał się w Polsce z czymś, co by pana uraziło? - Nic takiego sobie nie przypominam. Pamiętam natomiast, że po zamachach z 11 września 2001 roku moi znajomi o ciemnym kolorze skóry mieli na ulicy kilka sytuacji, w których nie czuli się najlepiej. Nie miało to jednak nic wspólnego z uprzedzeniami religijnymi. - Co zatem myśli pan o rozmaitych zakazach nakładanych w trosce o komfort psychiczny muzułmanów? - To klasyczne uszczęśliwianie na siłę. Przypomina mi się taka scena ze wspomnień pewnego przedwojennego oficera. W niedzielę żołnierze maszerują do kościoła. W ramach równouprawnienia Żydów posyła się w zorganizowanej grupie do bożnicy. Tymczasem oni się zapierają rękami i nogami i krzyczą, że już ich dziadowie nie chodzili do synagogi, i wcale nie chcą tam iść. Skutek takich działań musi być zawsze odwrotny od zamierzonego. Psucie krwi wśród obydwu społeczności i w efekcie pogorszenie, a nie polepszenie, panujących pomiędzy nimi relacji. Nie można kogoś zmusić do tolerancji.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
26°C Poniedziałek
noc
22°C Poniedziałek
rano
31°C Poniedziałek
dzień
32°C Poniedziałek
wieczór
wiecej »