Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poparł Baracka Obamę, który postanowił zwrócić się do Kongresu USA o autoryzowanie operacji militarnej przeciwko reżimowi syryjskiemu w reakcji na atak chemiczny na jednym z przedmieść Damaszku 21 sierpnia.
Ban Ki Mun postrzega decyzję Obamy "jako jeden z aspektów starań o szeroki międzynarodowy konsensus w kwestii środków (które mają zostać zastosowane) w odpowiedzi na każdy przypadek użycia broni chemicznej" - powiedział w niedzielę rzecznik sekretarza generalnego ONZ Martin Nesirky.
Podkreślił, że użycie broni chemicznej jest nie do przyjęcia bez względu na okoliczności, a ci, którzy się tego dopuszczają, nie powinni pozostać bezkarni. "Wszyscy sprawcy tak straszliwej zbrodni muszą być pociągnięci do odpowiedzialności" - zaakcentował.
Nesirky poinformował również, że Ban Ki Mun zwrócił się do szefa ekipy inspektorów ONZ ds. broni chemicznej Ake Sellstroema o przyspieszenie analizy próbek zebranych na miejscu ataku chemicznego w Syrii. Nie chciał powiedzieć, kiedy można oczekiwać wyników badań.
Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) z siedzibą w Hadze poinformowała w sobotę, że próbki, które inspektorzy przywieźli z Syrii, zostaną przekazane do zbadania w różnych laboratoriach "zgodnie z ustalonymi i uznanymi procedurami i standardami" i że "te procedury mogą potrwać do trzech tygodni".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.