Władze Chin zaaprobowały nowego chińskiego biskupa ordynowanego przez papieża. Po raz pierwszy wybór Watykanu ogłoszono w sposób tak otwarty - zwraca uwagę Rzeczpospolita.
Papieski list o powołaniu 40-letniego Paolo Xiao na biskupa diecezji Guizhou w południowych Chinach odczytano podczas niedzielnej mszy we wszystkich kościołach. O ordynacji mówiono już otwarcie od paru tygodni. Chińskie władze uznały, że sprzeciwienie się woli papieża mogłoby wywołać gwałtowny protest i udając, że jest to ich własna decyzja, ogłosiły mianowanie Xiao na biskupa. W Chinach, gdzie w latach 50. komunistyczne władze utworzyły tzw. Kościół patriotyczny - zależny od państwa i formalnie nieuznający zwierzchnictwa Stolicy Apostolskiej - istnieje wielomilionowy Kościół podziemny. Od lat jest prześladowany, ale często przenika się z oficjalnym: wielu księży i biskupów tego ostatniego jest uznawanych przez Watykan. Mianowanie biskupów przez papieża to kość niezgody między Pekinem i Watykanem, który jest jedynym europejskim państwem niemającym stosunków dyplomatycznych z ChRL. Stolica Apostolska stara się przejąć Kościół oficjalny od środka. Przejawem tego jest mianowanie Xiao. Sytuacja Kościoła w Chinach pozostaje jednak trudna. Wczoraj na Zachód przedostała się wiadomość, że w niedzielę w policyjnym areszcie zmarł znany biskup, 70-letni Han Dingxiang, który połowę życia spędził w więzieniu lub areszcie domowym. Okoliczności jego zgonu są podejrzane. Jego ciało zostało pogrzebane w ciągu paru godzin po śmierci.
Osoby te zwolniono po wieloletniej niewoli w Rosji i na Białorusi.
Społeczność międzynarodowa uważa wszystkie żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu za nielegalne.
Doszło do nich w dobrych warunkach panujących w górach, ale po obfitych opadach śniegu.
Komunikat w tej sprawie wydała w piątek Prefektura Domu Papieskiego.
Przewodniczącą Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen.