Przez niemal 20 lat na czele Papieskiej Rady ds. Kultury stał kard. Paul Poupard. 3 września przewodniczącym tej dykasterii Benedykt XVI mianował włoskiego biblistę, ks. Gianfranco Ravasiego. Francuski purpurat będzie nią jednak kierował jeszcze ponad miesiąc, zanim 15 października przekaże tę funkcję swojemu następcy.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego kard. Poupard zwrócił uwagę, że w ostatnich latach na Zachodzie kulturę chrześcijańską często wypiera postępująca laicyzacja. Kard. Poupard: Wymaga to zatem od Kościoła podejmowania coraz większych wysiłków celem przywrócenia katolikom i w ogóle chrześcijanom poczucia wartości własnej kultury. Wtedy nie będą ulegali zalewowi kultury światowej, zsekularyzowanej, która staje się znowu pogańska. Istnieje nurt, który w imię świeckości staje się narzucaniem laicyzmu. Chciałby on odsunąć kulturę katolicką i chrześcijańską również od życia publicznego, tak jakby była ona wroga ludzkości – gdy tymczasem jest całkiem przeciwnie. W wielkiej debacie o Europie widzieliśmy to zapominanie o korzeniach naszego kontynentu. Dlatego Kościół podejmie w przyszłości ogromny wysiłek, by stawić czoło tej nowej problematyce. RV: Ksiądz kardynał był też przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Dialogu z Niewierzącymi od 1985 aż do 1993 roku, kiedy ta dykasteria została połączona z Radą ds. Kultury. Ponadto przez kilkanaście miesięcy kierował ksiądz Papieską Radą ds. Dialogu Międzyreligijnego. Jak dziś należy prowadzić dialog zarówno z tymi, którzy nie są chrześcijanami, jak też z tymi, którzy w ogóle są dalecy od wiary w Boga? Kard. Poupard: Muszę powiedzieć, że od samego początku byłem przekonany, iż nie można prowadzić dialogu, kiedy nie ma wartości podzielanych przez obydwie strony. Trzeba wspólnych wartości, wspólnego języka i również wspólnych ideałów. W przeciwnym razie nie ma już dialogu, ale tylko monolog.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.