"Dążenie PiS do moralnego oczyszczenia Polski było słuszne i mam nadzieję, że PO je podejmie" - mówi w rozmowie z Dziennikiem prymas Józef Glemp.
- Nie wiem, czy Donald Tusk zrobił to świadomie w tym celu, trudno ocenić. Jest takie zjawisko jak "ocieranie" się polityków o Kościół. Jednak spotkania polityka z jakimś biskupem nie należy od razu odczytywać jako poparcia. Ze mną też Donald Tusk przywitał się na jakiejś uroczystości w okresie trwania kampanii, ale nie należy tego interpretować w kategoriach politycznych. - W czasie kampanii była też wykorzystywana osoba Jana Pawła II. Aleksander Kwaśniewski zachęcał do głosowania na LiD papieskim wezwaniem "Nie lękajcie się...". Czy to właściwe? - To, co zrobił Aleksander Kwaśniewski, było niesmaczne. Nie spodziewałem się tego. Przecież to człowiek inteligentny, osobiście znał papieża. - Czy katolicy w Polsce mają zapewnioną wolność religijną, czy mogą żyć według swojej wiary? - Jeśli ktoś twierdzi, że w Polsce jest zagrożona wiara, to nie ma pojęcia o naszej sytuacji. Mamy pełną wolność obywatelską i religijną. Obyśmy tylko potrafili ją wykorzystać do czynienia dobra. Obyśmy potrafili Bogu dziękować za wolność, którą mamy. Wyrazem tej wdzięczności jest Świątynia Opatrzności Bożej. Opatrzność u nas związana jest z wolnością. - Na razie ta budowa została wstrzymana. Widzi ksiądz prymas szansę na jej dokończenie? - Jestem przekonany, że zostanie wybudowana. Jest przerwa z przyczyn technicznych, trzeba zebrać więcej środków, ale nie ma zagrożenia wstrzymania inwestycji. Przygotowuję specjalną publikację, która ukazuje cztery drogi dochodzenia do wolności dzięki Opatrzności Bożej w trzech podejściach: 1791, 1919 - 1939, 2000 i następne. - Czy jest ksiądz prymas za zmianą statutu fundacji budującej świątynię, aby mogła ona prowadzić działalność kulturalną i wykorzystać środki przyznane przez państwo? - Jeśli to jest konieczne, to tak. Jednak uważam, że bardzo trudno wyznaczyć granicę między kultem i kulturą. Gdy w świątyni będą odbywać się uroczystości patriotyczne, w tym także msza, z udziałem prezydenta, premiera, to będzie to wydarzenie religijne czy kulturalno-patriotyczne? Według mnie tego nie da się rozgraniczyć. Dlatego dziwią mnie trudności z wykorzystaniem środków państwowych. Ciąży na tym dziedzictwo poprzednich systemów prawnych. - Od kwietnia nie pełni ksiądz prymas funkcji metropolity warszawskiego. Czy nadal prowadzi ksiądz prymas tak intensywny tryb życia? - Ciągle mam tak dużo zajęć, że nie starcza mi czasu dla siebie. Z drugiej strony cieszę się, że mam tak bardzo wypełniony czas. Wstaję pięć minut przed szóstą rano, modlę się, jem posiłek, czytam gazety, a potem mam cały dzień wypełniony obowiązkami. Przyjmuję gości, uczestniczę w różnych uroczystościach, spotkaniach, konferencjach, bierzmuję młodzież. Na brak zajęć nie narzekam. - Czy pisze ksiądz prymas wspomnienia? - Bardzo bym chciał, ale nie mam czasu.
Chodzi o zabezpieczenie przed zagrożeniami płynącymi z Rosji.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.