Rząd Turcji zdaje się wykazywać wolę szukania jakichś rozwiązań nabrzmiałych zagadnień praw mniejszości w tym kraju, zwłaszcza Patriarchatu Konstantynopola.
Takie przekonanie wyrazili komentatorzy po zakończonej ostatnio w Ankarze drugiej tury spotkania patriarchy Bartłomieja I z tureckimi ministrami spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, oświaty publicznej oraz sprawiedliwości. Resorty te są najbardziej zaangażowane w problemy zarówno Patriarchatu, jak i - ogólnie - mniejszości narodowych i religijnych. W czasie rozmów Bartłomiej poruszył sprawy nieruchomości należących do Patriarchatu, których tytuły własności są podważane przez władze, zwrotu 24 majątków, zajętych bezprawnie przez rząd, praw własności mniejszości prawosławnej oraz otwarcia po ponad 30 latach Akademii Teologicznej na wyspie Chalki. Duchowy przywódca światowego prawosławia nalegał na wniesienie jakiegoś wkładu do rozwiązania tych zagadnień przez poszczególne ministerstwa. W obliczu wysuwanych przez swych rozmówców zastrzeżeń, opartych na istniejących jakoby przeszkodach konstytucyjnych, patriarcha zauważył, że prawa własności mniejszości chroni traktat pokojowy z Lozanny z 1922 r., podpisany przez rządy 7 państw i Turcji Nie można ich zatem stawiać na równi z ustawodawstwem z czasów ottomańskich, ustanowionym i stosowanym wyłącznie przez państwo tureckie - podkreślił Bartłomiej I. Przedstawiciele rządu zapewnili ze swej strony o dobrej woli w poszukiwaniu rozwiązań wszystkich podnoszonych zagadnień. Podkreślali przy tym, że chodzi o mniejszości, które są obecne w Turcji od wieków, stanowiąc część jej wielokulturowego bogactwa i dziedzictwa. Koła dyplomatyczne w Ankarze oceniają pozytywnie niedawne spotkania. Jednocześnie zwracają uwagę, że szczera wola obecnego rządu do rozwiązania problemów mniejszości przejawia się raczej w dyskusjach niż w praktyce i rzeczywiste załatwienie istniejących kwestii może być odkładane w nieskończoność. Zdaniem dyplomatów, na obecnym etapie rozmów poważnym cieniem kładą się niedawne zamachy, dokonane przez Kurdów i cały problem kurdyjski oraz towarzyszący temu wzrost nacjonalizmu tureckiego.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.