W sobotę opisaliśmy, jak ojciec Tadeusz Rydzyk poszukuje wód geotermalnych i jak zabiega o dodatkowe 15 mln złotych na geologiczne przedsięwzięcie. Okazało się, że wywołaliśmy trzęsienie ziemi - pochwalił się Dziennik. Negatywnie o sprawie napisała też Gazeta Wyborcza. Jednak dotacja została we wtorek przyznana.
Należy po tej krótkiej analizie zadać autorom publikacji z "Dziennika" pytanie: jaki cel im przyświecał, że nie mając odpowiedniego przygotowania, podejmują się, łamiąc wszelkie zasady etyki dziennikarskiej, pisarstwa w takim stylu? A może chodzi tu o coś innego, może chodzi o wstrzymanie koncepcji budowy energetyki opartej na zasobach odnawialnych? Może chodzi o zmuszenie nas do budowy energetyki nuklearnej? Koncepcja energii zasobów odnawialnych czy atomowej jest problemem wielkich mocarstw, nie zaś państw UE, gdzie na ostatnim szczycie przesądzono o zdecydowanym priorytecie energii zasobów odnawialnych w XXI wieku, a nie energii atomowej. Każde suwerenne państwo pilnuje interesu narodowego, szczególnie wielkie państwa UE, co dobitnie pokazał szczyt prezydencji niemieckiej w Brukseli, i najwyższy czas, aby na te tory myślenia skierować wreszcie wszystkich Polaków. Tego, niestety, autorzy publikacji nie potrafią zrozumieć. Wiadomo od lat, że zasoby rudy uranowej zostaną wyczerpane w drugiej połowie obecnego stulecia (Von Fred Winter "Auch Uran wird knapp" w "Sonnen Energie", nr 1 i 2, 2007). Budowa lub wszelkie propozycje rozbudowy energetyki atomowej opartej na ograniczonej ilości uranu w dalszej perspektywie nie mają racji bytu, tym bardziej że koszty budowy elektrowni jądrowej zwracają się dopiero po 30-40 latach. Obecne zużycie roczne paliwa atomowego wynosi w skali świata 67 kiloton, przy możliwościach produkcyjnych kopalń na poziomie produkcji 42 kiloton (pozostały niedobór 25 kiloton pozyskuje się z uranu zawartego w broni atomowej arsenałów USA i Rosji). Energia nuklearna jest bezużyteczna również jako remedium na zmiany klimatyczne. Najlepszym dowodem jest Francja - pomimo jedynej na świecie tak ogromnej koncentracji energii nuklearnej jest jednym z głównych producentów gazów powodujących efekt cieplarniany (www.sortirdunucleaire.org, R.H. Kozłowski, J. Zimny, "Globalna Energetyka a interes Polski", "Nasz Dziennik", 14-15.07.2007). Nad tym wszystkim wisi jak miecz Demoklesa wymóg zobowiązania międzynarodowego zużywania w 2010 roku 7,5 proc. energii z zasobów odnawialnych. Niespełnienie tego warunku będzie obarczone karą w wysokości 70 euro za 1 MWh brakującej mocy, co przy braku 5 proc. tej energii w naszym bilansie energetycznym doprowadzi przez kilka lat do kwoty ponad 1 miliarda euro (Narcus Franken "Gerangel an der Ostsee-Kuste", "Neue Energie", nr 8/08.2006). Nasze olbrzymie zasoby energii geotermalnej i jeszcze większe energii geotermicznej, a także nowoczesna technologia pirolizy podziemnej węgla dr. Bohdana M. Żakiewicza mogą sprawić, że Polska do 2020 roku może być samowystarczalna energetycznie z własnych zasobów kopalnych i odnawialnych. O czystych technologiach energetycznych XXI wieku winni wiedzieć nie tylko specjaliści i politycy, ale przede wszystkim dziennikarze i świadome społeczeństwo. Polska musi wreszcie jasno określić własną wizję rozwoju, narodowe priorytety, główne kierunki nauki, badań i wdrożeń. Jednym z nich winna być ekoenergetyka, w szczególności energetyka geotermiczna, która - wraz z czystymi technologiami węgla kamiennego i brunatnego - powinna stanowić trwały fundament naszej samowystarczalności energetycznej, bezpieczeństwa i suwerenności narodowej w XXI wieku. Pisarstwo w wydaniu przywołanych autorów oraz pseudoautorytetów temu nie służy. We wtorek wieczorem media podały, że Rada Funduszu Ochrony Środowiska zatwierdziła dodatkowe 15 mln zł dla fundacji o. Rydzyka na odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.