Prekursorskie znaczenie bractw religijnych w dziele niesienia pomocy społecznej i medycznej ludziom najbardziej potrzebującym podkreślił Benedykt XVI.
Przypomniał, że kiedy nie istniały struktury publiczne, kierujący się ideą miłosierdzia konfratrzy nieśli pomoc biednym, chorym i cierpiącym. Tej solidarności wciąż potrzebuje dzisiejszy świat - mówił Papież spotykając się z przedstawicielami bractw religijnych z całych Włoch. Przybyli oni na Plac św. Piotra w charakterystycznych strojach i z chorągwiami prezentującymi charyzmat poszczególnych stowarzyszeń. Stanowią one zarazem wyraz pobożności ludowej przez wieki pielęgnowanej i rozwijanej w tysiącach bractw na całym Półwyspie Apenińskim. „Bractwa nie są tylko stowarzyszeniami wzajemnej pomocy czy organizacjami filantropijnymi, ale wspólnotą ludzi, którzy chcą przeżywać Ewangelię stając się żywą częścią Kościoła – mówił Papież. Wprowadzają w życie przykazanie miłości, które skłania ich do otwarcia serc na innych, szczególnie na ludzi przeżywających trudności. Miłość ewangeliczna - miłość Boga i bliźniego - jest znakiem rozpoznawczym i programem życia każdego chrześcijanina oraz każdej wspólnoty kościelnej. Pełnienie dzieł miłosierdzia – jak napisałem w encyklice „Deus Caritas est” - nie jest dla Kościoła sposobem niesienia opieki społecznej, którą można by powierzyć komu innemu, ale należy do jego natury, jest niezbywalnym wyrazem jego istoty”. Przemawiając do 40 tys. przedstawicieli włoskich bractw religijnych Benedykt XVI podziękował za pielęgnowanie tradycji ludowych, przejawiających się m.in. w zwyczajach związanych z męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa oraz z kultem Matki Bożej i Świętych. Zachęcił ich zarazem do wkraczania na nowe drogi ewangelizacji i solidarności. Tym sposobem – wskazał Papież - bractwa staną się zaczynem ewangelicznej odnowy, której potrzebuje dzisiejszy świat.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.