Nie ustaje napięcie w związku z antychrześcijańskimi zamieszkami w indyjskim stanie Orisa.
Do tej pory zajścia kosztowały życie około 10 osób. Zniszczono 19 kościołów, a doniesienia agencyjne mówią o wzajemnym podpalaniu sobie domów przez chrześcijan i hinduistów oraz o napadach na posterunki policji, która została zmuszona do użycia broni. Aresztowano 25 osób. W rejonie Kandhamal, w którym doszło do największych starć, władze zorganizowały specjalny obóz, gdzie schronienie znalazło około 700 chrześcijan obawiających ataków ze strony hinduistycznych ekstremistów. Z kolei w Bombaju zorganizowano 26 grudnia specjalne czuwanie modlitewne w intencji przywrócenia pokoju. Do inicjatywy obok chrześcijan dołączyli przedstawiciele sikhów, buddystów i innych wspólnot religijnych. Tamtejsze organizacje chrześcijańskie i pozarządowe demonstrowały także na ulicach Bombaju w obronie praw człowieka i wolności religijnej. Żądano m.in. delegalizacji Światowej Rady Hinduistów (Vishwa hindu parishad). Tę kulturalno-paramilitarną organizację związaną z nacjonalistyczną Partią Ludową (Bharatiya Janata Party) oskarża się o prowokowanie pogromów mniejszości etnicznych i religijnych w Indiach.
Doszło do nich w dobrych warunkach panujących w górach, ale po obfitych opadach śniegu.
Komunikat w tej sprawie wydała w piątek Prefektura Domu Papieskiego.
Przewodniczącą Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen.
Sąd uznał, że biskupi dopuścili się działań sprzecznych z zasadą równości płci.
Był pierwszym polskim buntem robotniczym przeciwko niesprawiedliwości systemu komunistycznego.