Socjaliści zdecydowanie odrzucili ostre słowa biskupów przeciw prawodawstwu obyczajowemu rządu Zapatero. Takiego frontalnego zderzenia hierarchii katolickiej i lewicy nie było w Hiszpanii w ciągu długich 30 lat od końca dyktatury Franco - napisała Gazeta Wyborcza.
"Ani kroku wstecz" - brzmi najważniejsze zdanie ogłoszonej wczoraj odpowiedzi rządzącej partii PSOE. "Kierując się demokratycznymi przekonaniami oraz obroną wolności jednostki, my, socjaliści, nie cofniemy się ani o krok. Będziemy nadal pracować, by obywatele hiszpańscy byli bardziej wolni i mieli więcej praw, tak aby nasze współżycie społeczne cieszyło się coraz większą tolerancją i wzajemnym szacunkiem" - stwierdza PSOE w oświadczeniu zatytułowanym "Jak się sprawy mają naprawdę". Taka jest odpowiedź socjalistów na oskarżenia Kościoła sformułowane podczas niedzielnej manifestacji pod hasłami obrony rodziny chrześcijańskiej w centrum Madrytu. Biskupi zarzucili wówczas rządowi stwarzanie zagrożenia dla demokracji oraz regres w dziedzinie praw człowieka. Co więcej, socjaliści mówią biskupom, że ci dopuszczają się zamachu na wolność i demokrację. "Tylko ci, którzy z rozmysłem ignorują lub lekceważą zasady wolności, naruszają zasadnicze fundamenty demokracji"- napisali w deklaracji. Socjaliści odmawiają też biskupom prawa do stanowienia o prawach i swobodach obywatelskich, których jedynym prawomocnym źródłem jest wola ludu wyrażona w wolnych wyborach. "Jedynym źródłem prawomocności jest konstytucja. Wszystkie wyznania religijne mają pełną swobodę postępowania wobec swoich wiernych w ramach swojej doktryny. Ale to samo społeczeństwo za pośrednictwem swoich przedstawicieli jest uprawnione ustalać swobody jednostki oraz zasady współżycia wszystkich obywateli" - stwierdza się w deklaracji. Dzień wcześniej jeden z głównych przywódców PSOE Jose Blanco zapowiadał "odparcie ofensywy hierarchii katolickiej" i używał jeszcze mocniejszych słów. - To niezwykle poważny, niesłychany od początku demokratycznej transformacji atak biskupów na instytucje demokratyczne - napisał Blanco i oskarżył biskupów o "cynizm" i "kłamstwa". Zażądał od nich także wycofania się oskarżeń. - Jeśli biskupi chcą uprawiać politykę, to proszę bardzo, ale muszą stanąć do wyborów. Socjalistyczny minister sprawiedliwości Mariano Fernandez-Bermejo uznał krytykę biskupów za element kampanii wyborczej prawicowej opozycji. - Narodowy katolicyzm wkroczył w kampanię wyborczą na hasło hierarchii katolickiej i najbardziej reakcyjnej prawicy - oświadczył. W obronie biskupów stanęła prawicowa Partia Ludowa. Jeden z przywódców uznał reakcję socjalistów za "absolutnie przesadną i skrajną". Takiego frontalnego zderzenia hierarchii katolickiej i socjalistycznej lewicy Hiszpania nie zaznała w ciągu długich 30 lat, jakie minęły od przywróceniu demokracji po śmierci gen. Francisco Franco.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.