Socjaliści zdecydowanie odrzucili ostre słowa biskupów przeciw prawodawstwu obyczajowemu rządu Zapatero. Takiego frontalnego zderzenia hierarchii katolickiej i lewicy nie było w Hiszpanii w ciągu długich 30 lat od końca dyktatury Franco - napisała Gazeta Wyborcza.
Ani socjaliści rządzący przez 14 lat (1982-96) pod wodza premiera Felipe Gonzaleza nie atakowali równie ostro Kościoła katolickiego, ani hierarchia nie potępiała w czambuł laickich reform obyczajowych, jak np. ustawy o aborcji uchwalonej w 1985 roku lub praktyki zalegalizowanych już 30 lat temu rozwodów. Dopiero dojście do władzy obecnej ekipy socjalistów premiera José Luisa Zapatero w 2004 r. wywołało otwartą wojnę Kościoła i lewicy. Socjaliści szli do wyborów, obiecując zliberalizowanie ustawy o aborcji, która dziś jest dopuszczalna w takich samych przypadkach jak w Polsce, zalegalizowanie eutanazji oraz związków homoseksualnych, a także reformę nauczania religii w szkołach oraz obcięcie środków publicznych dla Kościoła katolickiego. Choć rząd Zapatero zrealizował tylko część z tych obietnic, m.in. zalegalizował małżeństwa homoseksualne z prawem do adopcji dzieci oraz bardzo uprościł i skrócił procedury rozwodowe, a z ustawy o eutanazji lub z ograniczenia pieniędzy podatników dla Kościoła się wycofał, Kościół uznał świecką ofensywę rządu za casus belli. W ubiegłą niedzielę na wezwanie Kościoła manifestowało sprzeciw wobec rządu ponad 1,5 mln Hiszpanów. Popierający rząd dziennik "El Pais" podjął rękawicę jeszcze śmielej niż partia socjalistyczna. W artykule redakcyjnym wezwał wczoraj rząd i lewicę do "dokończenia rozdziału państwa i Kościoła". "Nadszedł czas, by pogłębić hiszpańską demokrację i wyzwolić ją z resztek wyznaniowości pokutujących czy to w formie oficjalnych pogrzebów i innych uroczystości państwowych, czy też o szczególnym sposobie finansowania Kościoła katolickiego, czy też w roli odgrywanej przez katolicyzm w szkolnictwie. Oznaczałoby to rewizję umów ze Stolicą Apostolską z 1976 i 1979, które zastąpiły konkordat z 1953 r. (....) Ukończywszy 30 lat, hiszpańska demokracja powinna zrzucić ostatni balast faktycznych ośrodków władzy [tj. Kościoła] i zbudować wreszcie prawdziwie świeckie państwo". Starcie między socjalistami i Kościołem oraz prawicową opozycją może tylko przybierać na sile, w miarę jak będą zbliżać się marcowe wybory parlamentarne. Dzisiaj obie partie mają niemal jednakowe szanse na zwycięstwo. Premier Zapatero walczy o drugą kadencję jak o polityczne życie. Jego starszy kolega z lewicy Felipe Gonzalez wygrywał wybory trzykrotnie. A prawicowy poprzednik José Maria Aznar dwa razy. Jeśli Zapatero im nie dorówna, prawdopodobnie socjaliści się go pozbędą.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.