Władze Charkowa wydały zezwolenie na budowę rezydencji biskupiej diecezji charkowsko-zaporoskiej Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie.
Tamtejszy biskup koadiutor Marian Buczek powiedział KAI, że diecezji nie stać na wybudowanie gmachu z własnych środków, szukać więc będzie pomocy "dobrych ludzi za granicą: w Polsce i w innych krajach". Diecezja charkowsko-zaporoska istnieje od 2002 r. Obecny kościół katedralny w Charkowie, oddany wiernym w 1992 r., został już wyremontowany praktycznie w całości, brakuje tylko organów, które są już przywiezione i czekają na montaż. "Pozostał problem rezydencji biskupa charkowskiego, ponieważ nie tylko biskup nie ma żadnego mieszkania i biura, ale także parafia katedralna. Mieścimy się dosłownie w barakach" - poinformował bp Buczek. Dodał, że w rezydencji biskupa będą również sale parafialne, katechetyczne, biblioteka, którą dobrze zorganizowały siostry franciszkanki służebnice krzyża, a która na razie znajduje się w wieży kościoła katedralnego. W barakach budowlanych przy katedrze siostry orionistki mają punkt wydawania obiadów dla biednych i prowadzą punkt opatrunkowy. Jest tam również jedna salka katechetyczna, w której siostry z Wietnamu prowadzą katechezę dla dzieci wietnamskich, które mieszkają w Charkowie. Bp Buczek, który przez długie lata pracował we Lwowie, a w listopadzie 2007 r. rozpoczął pracę jako koadiutor diecezji charkowsko-zaporoskiej podkreśla, że tamtejszy Kościół jest wielonarodowy i wielojęzyczny. W katedrze charkowskiej w każdą niedzielę odprawiane są Msze św. w trzech językach: po dwie po rosyjsku, po ukraińsku i po polsku i jedna po wietnamsku raz w miesiącu. W innych parafiach są też Msze po angielsku i po francusku dla wiernych pochodzących z Afryki. Mniejszość polską, która gromadzi się w katedrze, stanowi przeważnie starsze pokolenie. Większość parafian natomiast to średnie pokolenie i ludzie młodzi. Zdaniem biskupa-koadiutora stosunki z lokalnymi władzami są "całkiem poprawne". Spotkał się on także z metropolitą Nikodemem (Rusnakiem) z Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Rozmowa na różne tematy kościelne i ekumeniczne trwała prawie godzinę. "Widać, że w Charkowie jest pozytywny stosunek do nas. Liczę na dobrą współprace i wzajemną pomoc" - uważa bp Buczek. Dodaje, że "władze cieszą się, że Charków jest miastem metropolity prawosławnego i biskupa rzymskokatolickiego". Wyjaśnia, że spodziewają się one , że "będą przyjeżdżać różni ludzie z Zachodu do biskupa i będą poznawać miasto".
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.