Najpopularniejszy włoski święty ma zostać wyciągnięty z grobu i wystawiony na widok publiczny - takim sformułowaniem o decyzji miejscowego biskupa informuje dziennik Polska.
Plan taki ogłosił arcybiskup Domenico Umberto D'Ambrosio. Jego diecezji podlega miasto San Giovanni Rotondo, w którym pochowany jest franciszkanin św. ojciec Pio. Przeciwko tej decyzji protestuje jednak rodzina świętego oraz wielu wiernych. - Nie występujemy przeciwko biskupowi, ale wolelibyśmy, by uszanowano szczątki i miejsce spoczynku ojca Pio - mówi Pia Forgione, krewna kanonizowanego w 2002 r. świętego. Bardziej zdecydowanie wypowiadają się jego wyznawcy. - Jesteśmy przeciwni ekshumacji. Miałaby ona sens, gdyby proces beatyfikacyjny wciąż trwał, ale po jego zakończeniu jest to niepotrzebne i nie na miejscu - uważa Giuseppe Saldutto, wiceprzewodniczący stowarzyszenia "Pro Padre Pio". Prawnik siostrzenicy świętego, Francesco Traversi, zapowiedział nawet wniesienie pozwu przeciwko arcybiskupowi D'Ambrosio, by nie dopuścić do ekshumacji. Krytyków nie uspokajają zapewnienia hierarchów kościelnych, twierdzących, że wszystkie procedury ekshumacyjne będą przeprowadzone z szacunkiem należnym świętemu. Głównym celem ekshumacji ma być zbadanie stanu ciała św. ojca Pio. Ma tego dokonać sztab naukowców, których zadaniem ma być również zabezpieczenie zwłok na przyszłość. - Naszym obowiązkiem jest dbanie o doczesne szczątki ojca Pio - mówi abp D'Ambrosio. Plany hierarchy popiera także Watykan. Kardynał José Saraiva Martins, kierujący watykańską Kongregacją ds. Beatyfikacji i Kanonizacji, mówi, że ekshumowanie zwłok świętych nie jest niczym nowym. Ostatnio miało to miejsce w roku 2001, kiedy zbadano w podobny sposób ciało błogosławionego papieża Jana XXIII. Rzecznik zakonu franciszkanów, Antonio Belpiede, zaprzecza informacjom, jakoby planowano pobrać ze zwłok ojca Pio relikwie, przydatne w szerzeniu kultu świętego. Dementowane są też rzekome plany przeniesienia ciała zakonnika do nowego sanktuarium. Według arcybiskupa D'Ambrosio ciało św. ojca Pio będzie wystawione na widok publiczny w kwietniu, po przeprowadzeniu badań. Nie są to pierwsze kontrowersje związane ze świętym, którego msza kanonizacyjna zgromadziła w roku 2002 rekordową liczbę ponad 100 tys. wiernych. Jeszcze za jego życia Kościół negował przypisywane mu cuda. W latach 1923-1933 odebrano mu prawo celebrowania mszy oraz nauczania młodzieży. Z wielu stron, również z Watykanu, padały oskarżenia o oszustwo, wykorzystywanie kobiet w konfesjonale oraz fałszowanie stygmatów, które św. Pio miał sam wypalać sobie kwasem. Krytykowana była również komercjalizacja jego kultu - San Giovanni Rotondo, miasto, w którym św. ojciec Pio spędził większość swojego życia, stało się centrum handlu związanymi z nim pamiątkami i dewocjonaliami. Oblicza się, że grób świętego co roku odwiedza ponad siedem milionów pielgrzymów. Od redakcji Co do jednego nie ma wątpliwości - redakcja Polski nie uważa za stosowne obdarzyć szacunkiem relikwie św. o. Pio i uczucia religijne czytelników. Pierwsze zdanie tej informacji mówi wszystko.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.