33-letnia Brytyjka, Lorraine Allard, ofiarowała swe życie za życie dziecka.
Kobieta w 4. miesiącu ciąży dowiedziała się, iż jej wątroba została zaatakowana przez nowotwór. Mając do wyboru natychmiastowe usunięcie dziecka i rozpoczęcie chemoterapii lub poród, zdecydowała się wstrzymać swoją terapię do momentu narodzenia dziecka. Jej osoba jest teraz w Wielkiej Brytanii porównywana ze św. Joanną Berettą-Molla, bohaterską matką kanonizowaną przez Jana Pawła II. Cesarskie cięcie zaplanowano na 26 tydzień ciąży. „Jeśli ja mam umrzeć, moje dziecko będzie żyć” – miała powiedzieć do swego męża, Martina. Dziecko przyszło na świat wcześniej, 18 listopada w 25. tygodniu życia. Nowonarodzony syn, Liam ważył około 800 gramów. Dokładnie w 2 miesiące po urodzinach, 18 stycznia 2007 r. zmarła matka dziecka. Lekarze sądzą, że rak jelit rozwijał się niepostrzeżenie od kilku lat w organizmie Lorraine. Od pewnego czasu kobieta odczuwała silne skurcze brzucha, testy wykazały, iż nowotwór zaatakował wątrobę. Martyn Allard powiedział gazecie “Daily Mail”, że jego żona od razu powiedziała lekarzom, że nie pozbędzie się dziecka. Gdyby to zrobiła „straciłaby wolę do walki” - miała powiedzieć. Określana przez media jako „bohaterska” i „bezinteresowna” matka, Lorraine Allard, mimo postępującej choroby kilkakrotnie wstawała z łóżka, aby przyjechać do szpitala i wziąć na ręce swego synka. Lorraine „miała siłę za nas dwoje. Nie mogę nawet opisać, jak była odważna. Pod koniec wiedzieliśmy, że sprawy nie idą w dobrym kierunku, ale ona ogromnie się cieszyła, że dała życie Liamowi” – powiedział mediom Martin Allard. Liam jest 4 dzieckiem państwa Allard, oraz jedynym synem. Trzy córki to 10-letnia Leah, 8-letnia Amy, i 20-miesięczna Courtney. Wcześniak ma się dobrze i prawdopodobnie od na początku marca zostanie wypisany ze szpitala.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.