Ledwo wierni przyzwyczaili się do przyjmowania komunii świętej do ręki, już muszą szykować się na zmiany. Watykan myśli nad wprowadzeniem zakazu tej tradycyjnej formy - niepokoi się Metro.
O tym, że w Watykanie myśli się nad reformą Komunii Świętej spekulowano od kilku miesięcy. Jednak dopiero abp Albert Malcolm Ranjith, sekretarz Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, potwierdził otwarcie: - Kościół powinien ponownie rozważyć, czy udzielać Komunii Świętej na rękę. Jak dodał, nadszedł czas, by dokonać rewizji tych praktyk. Powód? - Bóg pośród nas musi być przyjmowany z bojaźnią i w postawie pokornej adoracji - stwierdził. Oficjalnie Watykan zezwolił kapłanom udzielać wiernym komunii na rękę już w roku 1969. Zwracano wtedy uwagę, że to nie żadna rewolucja, a jedynie powrót Kościoła do starej chrześcijańskiej tradycji. W ten sposób apostołowie podczas Ostatniej Wieczerzy łamali się chlebem. Ta forma utrzymywała się do IX wieku, kiedy księża zaczęli zastępować ją nieznanym wcześniej zwyczajem podawania hostii wprost do ust. Duchowni tłumaczyli, że zwykłym ludziom nie wypada dotykać Ciała Chrystusa. Jako jej orędownik komunii podawanej do ręki dał się poznać Jan Paweł II. To właśnie za jego pontyfiaktu - w 2004 roku - Kongregacja Kultu Bożego wydała instrukcję po raz kolejny przypominającą o prawie wiernego do przyjęcia komunii na rękę: "Jeśli ktoś chce przyjąć komunię świętą na rękę to w regionach, gdzie Konferencja Biskupów za zgodą Stolicy Apostolskiej na to zezwala, należy mu podać konsekrowaną Hostię". Właśnie za sprawą tej instrukcji komunię na rękę zaczęły wprowadzać kolejne polskie diecezje. Dziś praktukują ją setki polskich parafii. - U nas taka komunia się przyjęła. Przyzwyczaiło się do niej już ok. 10 procent naszych parafian - mówi o. Witold Słabig, proboszcz parafii św. Dominika na warszawskim Służewiu. Jak tłumaczy nie widzi powodu by to zmieniać: - Ręka nie jest gorsza od języka. To taka sama część ciała - mówi. - Co ma sobie pomyśleć wierny, który dopiero co słyszał jak Kościół zachęcał do komunii na rękę, a teraz jej zakazuje? Tłumaczenie tego spadnie na barki zwykłych księży - mówi nam podirytowany proboszcz jednej z opolskich parafii, który prosi o anonimowość. Są jednak i zwolennicy zmian w kościelnych przepisach. - Hostia to ciało Chrystusa i należy mu się szacunek, a nie każdy ma rękę czystą i różne cząsteczki się przyklejają - tłumaczy ks. Józef Buchajewicz, proboszcz z parafii Matki Boskiej Królowej Meksyku z podwarszawskiego Izabelina. Według niego polityka Benedykta XVI w kwestii zaostrzania rygorów liturgicznych zmierza w dobrym kierunku. - Mam nadzieję, że niedługo Watykan zakaże też przystępowania do komunii na stojąco, bo to tak jakby się wierny witał z kolegą. Powinno się klękać - dodaje. Sprawę dla Metra komentuje Jan Turnau: - Byłoby błędem fatalnym, gdyby Watykan zakazał komunii na rękę. Spowodowałoby to potworne zamieszanie w krajach zachodnich, gdzie ta forma przyjęła się, praktykuje ją bodaj większość wiernych. Nie mnóżmy powodów do apostazji. Nie da się obronić nakazu przyjmowania konsekrowanego opłatka do ust. Nie wiem, czy wymusza to większy szacunek, na pewno jednak wygląda dziwnie to otwieranie buzi i pokazywanie języka. Jak można zresztą zakazywać czegoś, co było praktykowane z powodzeniem przez długie wieki. Mam nadzieję, że będzie dalej stać mój Kościół na taką krzynę pluralizmu, tak jak to jest z łaciną.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.