W Stanach Zjednoczonych Papież będzie się starał otworzyć drogę uleczenia i pojednania, umacniając wiarę i nadzieję Amerykanów.
W centrum jego wystąpienia w ONZ będzie ludzka godność – w nawiązaniu do 60-lecia Deklaracji Praw Człowieka. Tak cele planowanej w dniach 15-20 kwietnia 2008 r. papieskiej podróży do USA 8 kwietnia określił watykański sekretarz stanu w wywiadzie dla agencji Associated Press. Kard. Tarcisio Bertone powiedział, że Benedykt XVI przekaże „przesłanie ufności i nadziei” również amerykańskim księżom. Spotka się z nimi w nowojorskiej katedrze św. Patryka. Watykański sekretarz stanu zaznaczył, że Papież świadomy jest szkód i cierpień, jakie spowodowały tam nadużycia seksualne pewnych duchownych. Były one tym boleśniejsze dla Kościoła, że sprzeczne z jego wielką misją edukacyjną. Purpurat przypomniał, że podczas podróży do USA Papież ukończy 81. rok życia, ale jest wciąż rześki. Nawiązał też do planowanej wizyty papieskiej w synagodze na Manhattanie. Zapytany o bezpieczeństwo podróży w związku z pogróżkami islamskich terrorystów, zapewnił, że Ojciec Święty nie żywi obaw, ufając Bogu i Jego aniołom stróżom, a także ochronie zorganizowanej przez amerykański rząd. W 2006 r. odwiedził muzułmańską w większości Turcję mimo napięcia w środowiskach islamskich, związanego z jego wykładem, wygłoszonym dwa miesiące wcześniej w Ratyzbonie. W wywiadzie dla Associated Press kard. Bertone zapowiedział, że on sam podczas papieskiej podróży spotka się z waszyngtońską sekretarz stanu Condoleezzą Rice. Wspomniał też swą niedawną wizytę na Kubie i ponowił krytykę nałożonego na nią embarga. Mówiąc o sytuacji Kościoła na wyspie, zauważył, że tamtejsze władze nigdy, także za rządów Fidela Castro, nie ingerowały w nominacje biskupów. Komentator agencji Associated Press uznał tę uwagę watykańskiego sekretarza stanu za aluzję do zupełnie odmiennej polityki kościelnej komunistów chińskich.