Katolicy w Dniepropietrowsku na Ukrainie nie ustają w modlitwach o zwrot niszczejącego kościoła św. Józefa. Mimo kolejnych obietnic władz świątynia nie została oddana.
Zdaniem biskupa koadiutora diecezji charkowsko-zaporoskiej, Mariana Buczka, sprawę można załatwić szybko, gdyż brak obiektywnych przeszkód, które by ją utrudniały. „9 kwietnia Konsul Generalny RP rozmawiał z wojewodą w Dniepropietrowsku. Na naszym terenie konsularnym i w diecezji to jest jedyna sytuacja zapalna, która nie została rozwiązana, a może być rozwiązana szybko” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Buczek. Przypomniał, że 15 marca, w liturgiczną uroczystość św. Józefa, Eucharystię sprawował tam nuncjusz apostolski abp Ivan Jurković w koncelebrze z kilkoma biskupami. Przedstawiciele władz wyznaniowych obiecali, że sprawa zostanie rozwiązana bez problemu, jednak po dziś dzień nie jest do końca załatwiona. Koadiutor diecezji charkowsko-zaporoskiej poinformował, że wierni pod kościołem w Dniepropietrowsku bez przerwy odmawiają koronkę do Miłosierdzia Bożego i różaniec. „Odprawiane są tam nabożeństwa i niedzielne Msze św., żeby władze zrozumiały, że to jest miejsce święte, kościół. Nie ma tam problemu ze zwrotem, gdyż w budynku nikt nie mieszka, można go oddać wiernym” – podkreślił bp Buczek. Nadzieję na przełom w impasie wierni w Dniepropietrowsku wiążą również z roboczą wizytą prezydenta Ukrainy w Polsce, planowaną na 14 kwietnia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.