Sytuacja chrześcijan w Iraku i Ziemi Świętej oraz kwestia poszanowania praw mniejszości religijnych na całym Bliskim Wschodzie znajdą się w centrum rozmowy prezydenta USA z Benedyktem XVI.
George W. Bush zapewnił o tym w wywiadzie dla amerykańskiej sieci telewizyjnej EWTN Global Catholic Network. Przypomniał zarazem, że jego rząd od początku współpracował ze Stolicą Apostolską, gdy chodzi o promocję praw człowieka. Domagał się też poszanowania wolności religijnej jako bazy pod budowę prawdziwie demokratycznego społeczeństwa. Amerykański prezydent odniósł się też do śmierci chaldejskiego arcybiskupa Paulosa Faradża Rahho, który zmarł w rękach porywaczy. George Bush stwierdził, że za kolejnymi aktami przemocy w Iraku, w tym za uprowadzeniem arcybiskupa, stoi nie tamtejszy rząd, ale zwykli kryminaliści. „Zabiją każdego, kto im stanie na drodze. Nie oszczędzają przy tym dzieci i kobiet” – stwierdził prezydent Bush, podkreślając, że amerykańskie oddziały pozostaną w Iraku, dopóty nie powstanie tam kierujące się sprawiedliwością demokratyczne państwo.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.