Polski ksiądz w Afryce: Woda to życie

Swoją drugą misję w Afryce rozpoczął ks. kpt. Tomasz Paroń. Jakie są jego pierwsze wrażenia z Czadu?

dodajdo Ksiądz pracuje w Campie Iriba we wschodnim Czadzie, który jest położony na wysokości ponad 1000 m n.p.m. Mimo tej wysokości temperatura powietrza dochodzi do ponad 50 stopni w cieniu, a dobowe wahania przekraczają 30 stopni. W Czadzie trwa pora deszczowa, podczas której okresowe rzeki gwałtownie wzbierają, a dawno wyschnięte koryta zmieniają się w rwące potoki uniemożliwiające komunikację. Gwałtowne nawałnice poprzedzone są burzami piaskowymi. Niedawno na prośbę miejscowego sułtana Polacy utworzyli przeprawę na jednej z rzek, która w porze deszczowej jest trudna do przebycia. - Warunki klimatyczne są jednak znacznie lepsze, niż w Kongo. Tam wysoka temperatura i wilgotność były bardzo uciążliwe. Nie męczą nas też zatrucia tak jak tam, wszyscy czują się dobrze – mówi ksiądz kapelan. W tych trudnych warunkach polscy żołnierze pracują od kwietnia budując bazę. Do tej pory wyrównano teren, usypano wały ochronne i ustawiono pierwsze namioty. - W tej chwili mieszkamy w wieloosobowych, tymczasowych namiotach. Ukończenie właściwej bazy planowane jest w sierpniu, jeszcze przed przybyciem głównych sił. Dotkliwie odczuwalny jest brak wody, po którą co kilka dni muszą wyruszać ludzie z odległości kilku kilometrów. „Również i my wyprawiamy się po wodę do położonej o kilka kilometrów od obozu Iriby [obóz, w którym stacjonują Polacy nosi tę samą nazwę – przyp. KAI]. - Woda to tu największy skarb, to życie. Wokół jednej studni spotykają się tu całe grupy ludzi. Każdy ze swoim środkiem transportu. My z cysternami, a miejscowi na osiołkach. – powiedział ks. Paroń. - Czasami, te „miejscowe środki transportu” potrafią nieźle dokuczyć. Na ogół nieuwiązane, bezpańskie przechadzają się po okolicy. Kiedyś jeden z nich stał niedaleko naszych namiotów i ryczał przez całą noc. Nie można było spać – dodał kapelan. Głównym problemem wschodniego Czadu pozostaje około 250 tys. uchodźców z Sudanu rozlokowanych w 12 obozach. W polskiej strefie odpowiedzialności znajduje się aż pięć takich obozów. Zasadniczym celem operacji jest zapewnienie bezpieczeństwa organizacjom międzynarodowym (ONZ, Unia Afrykańska) działającym w Czadzie. - Do tej pory nie było starć, z grasującymi tu uzbrojonymi bandami bo nasza obecność działa na szczęście odstraszająco. Jednak tego typu zagrożeń nie możemy wykluczyć w przyszłości. Czujemy ciężar odpowiedzialności, bo jesteśmy tu drugą po Francuzach, najliczniejszą grupą żołnierzy, niemniej patrzymy z optymizmem w przyszłość, bo na razie wszystko rozwija się pomyślnie – mówił duchowny. W tych niecodziennych warunkach rozpocząłem swoją posługę duszpasterską, namiot-stołówka służy za miejsce odprawiania Mszy św., wieża wartownicza za konfesjonał, a wspólne przebywanie nie tylko w bazie, ale i na patrolach jednoczy ludzi i skłania do osobistych rozmów. Większość z żołnierzy brała już udział w misjach pokojowych w Iraku lub Kongo, dlatego znamy się i nie ma między nami dużego dystansu – powiedział ks. Paroń Polski Kontyngent Wojskowy prowadzi operację na terenie Czadu w celu zapewnienia ochrony ludności cywilnej, zapewnienia ochrony personelowi ONZ oraz współpracujących z nim osób, zabezpieczenia swobody poruszania się organizacjom humanitarnym niosącym pomoc cywilnym uchodźcom, oraz lokalnej ludności oraz zabezpieczenia powrotu uchodźców do ich miejsc zamieszkania. Udział w operacji zadeklarowało dotychczas 14 państw członkowskich, w tym m.in. Włosi (100-osobowy szpital polowy) oraz Hiszpania i Portugalia (samoloty transportowe). Trwają rozmowy z innymi państwami, m.in. Rosją, która miałaby wesprzeć unijną misję kilkoma, najprawdopodobniej czterema śmigłowcami i ich ok. 100-osobowym personelem. Siły UE w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej mają zajmować się m.in. ochroną uchodźców z ogarniętego konfliktem Darfuru - sąsiadującej z Czadem prowincji Sudanu - i ułatwić niesienie pomocy humanitarnej. Konflikt w Darfurze trwa już pięć lat i pochłonął, według różnych szacunków, od 200 do 400 tys. ofiar, a około 2,5 mln ludzi pozbawił domów. W rejonie operacji (ok. 900 km długości i 200-400 km szerokości) funkcjonuje 12 obozów uchodźców - niemal 350 tys. osób (w polskiej strefie znajduje się 6 obozów) oraz ok. 30 obozów przesiedleńców, w których schronienie znajduje ok. 180 tys. ludzi. Są one administrowane, zarządzane oraz zaopatrywane zarówno przez ONZ, jak i organizacje pozarządowe. Uchodźcy otrzymują w nich zakwaterowanie, wyżywienie, pomoc lekarską i edukację. Panujące w nich trudne warunki spowodowane są przede wszystkim przeludnieniem.
«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
30°C Piątek
wieczór
26°C Sobota
noc
21°C Sobota
rano
28°C Sobota
dzień
wiecej »